Tab Article
"Napisałem ksiazkę o psie, a teraz sumienie mnie gryzie. Po 40 latach. Uchodzę za tego, co to wszystko wymyślił, a to guzik prawda. Ja rzeczywiście tę ksiazkę napisałem, ale wymyślił ja pies. Mój pies. I to w dodatku pies, ze tak powiem, płci pięknej, czyli suka. Był taki wieczór, ze w domu byliśmy tylko ja i ona. Ja stukałem sobie coś na swojej dziś juz niemodnej maszynie, a ona lezała u moich nóg i spała. Poczatkowo spokojnie, a potem w tym jej śnie zaczęło się coś dziać. Szczerzyła zęby, drzała, przebierała łapami, jakby przed kimś czy przed czymś uciekała. Nie ulegało watpliwości: pies ma sny. Być moze podobne do naszych? A moze jej się śni, ze jest człowiekiem?... I ksiazka była gotowa. Pozostał drobiazg: trzeba ja było tylko napisać. Uff! Wyrzuciłem to z siebie. Sumienie, przestań gryźć".
Ludwik Jerzy Kern