Tab Article
Musiałem znaleźć odpowiedź, kazdy musi znaleźć ja sam. Inaczej pozostanie dalej w samotni, odrzucony i wyśmiewany, ponizany i zdeptany przez wszystkich, którzy i tak nie rozumieja. Piotr Jankowski Takie ksiazki jak "Ja nie chcę pić!!!" Piotra Jankowskiego sa wprost bezcenne. Szczególnie dla ludzi znajacych problem alkoholizmu i zmagajacych się z nim. Jedni bowiem znajduja w tych wspomnieniach i przezyciach samych siebie, a inni - swoich bliskich. Przy czym obie te grupy otrzymuja wskazówki, jak radzić sobie z problemem, badź tez jak się w niego nie zagłębiać. I drogowskaz, którędy iść, a których ściezek unikać jak ognia. Jeszcze inni zaś utwierdza się w przekonaniu, ze drogami tymi w ogóle nie warto podazać. Bo przeciez wiadomo, ze najlepiej jest uczyć się na błędach... cudzych. Tutaj zaś spojrzeć mozna na sprawę właśnie oczami kogoś innego, z boku, z perspektywy i dystansu, jakich wobec siebie samych, tudziez naszych bliskich, nigdy nie zyskamy. Wobec autora jednak jak najbardziej tak. Choćby dzięki jego rubasznemu humorowi, czy tez zabawnym grom słów, jakich się dopuszcza. Znać, ze alkohol nie wytępił jego błyskotliwości i intelektu. Na szczęście. Wazna jest tu takze szczerość, dzięki której zyskujemy spojrzenie na problem z anatomiczna, a raczej fizjologiczna wręcz dokładnościa. I tu nagle odkrywamy, ze choroba ta, mimo ze rózna w kazdym w zasadzie przypadku, bo napędzana indywidualnymi charakterami bohaterów pijatyk, ma jednak w wielu przypadkach cechy wspólne! że objawia się tak samo i przynosi podobne efekty dla ciała oraz umysłu pijacego. Czyli ze nie jesteśmy sami w swojej walce, w której czujemy się tak samotni (wiem, o czym mówię). A zatem ma ta pozycja wymiar edukacyjny, walor poznawczy i wartość terapeutyczna. Te zaś sa nie do przecenienia dla ludzi uzaleznionych. Dlatego polecam ta ksiazkę wszystkim - ku przestrodze. Szczególnie ze napisana jest lekko, wartko i z pradem w piórze oraz z dowcipem, który - mimo ze nie pasuje do tematu - świetnie go "uczłowiecza" w oczach czytelnika. Do poczytania więc!" Mateusz Koprowski