Tab Article
Miroslav żamboch i jego złe światy juz niemal dekadę zwalaja z nóg czytelników, których z kazda ksiazka przybywa.
Tym razem Pragę zalewa fala wampirów, łatwych kobiet, motocykli, azjatyckich mieczy i morze czeskiej krwi. Zawrotne tempo akcji. Nawet zwykła bójka nagle zmienia się w regularna wojnę klanów. Nie ma miejsca na zarty, nie ma chwili na oddech.
Złapałem go za kark i przycisnałem do siebie. Stłumionym trzaskom wystrzałów towarzyszyły błyski ognia z otworu wentylacyjnego nad barem. W rytm tych wystrzałów drgała moja zywa tarcza. Przestała dopiero po ustaniu ognia.
Wyrwałem zza pasa nóz do rzucania i cisnałem go w otwór, z którego padły strzały. Chrapliwy jęk przekonał mnie, ze rzut był celny.