Kategoria: Reportaze

Moje syberyjskie podroze

  • Autor / Author: Kazimierz Sowa
  • Wydawnictwo / Publisher: SWIAT KSIAZKI 2013
  • Data wydania / Year publisher: 2013
  • ISBN: 978-83-273-0320-2
  • Strony, Oprawa / Pages, Cover: 304 miekka oprawa
  • Dostawa: Normalna
$19.51 $22.95 15%
Qty

Tab Article

Opowieść księdza Kazimierza Sowy o jego podrózach i zauroczeniu Syberia,z historia i polskimi watkami w tle.Po pierwsze Kazimierz Sowa jest najfajniejszym księdzem jakiego znam. Podrugie to madry i przenikliwy facet, a swoja wiedzę teologiczna łaczy zniezwykła wrazliwościa i umiejętnościa obserwowania świata i ludzi,którzy go zamieszkuja. Po trzecie nie dziwię się, ze na cel swoichpodrózy i pisania wybrał Syberię, bo to kraina prawdziwa na wskroś. Takjak on sam. Ale nie kazdy potrafi to dostrzec, a tym bardziej - opisać.Jemu się udało zrobić to wspaniale i wciagajaco, bo nie zasnęłam, dopókinie skończyłam czytać tej ksiazki!"Jest takie rosyjskie powiedzenie, ze na Syberii sto kilometrów to nieodległość, minus 20 stopni to nie mróz, a wódka to nie alkohol" - piszeKazimierz Sowa.A ja wiem, ze kazdy z nas powinien ruszyć z nim w tę podróz.Martyna WojciechowskaSyberię pokochałem za jej bezkres, niepowtarzalny urok krajobrazów igościnę, której doświadczy kazdy, kto lubi ludzi.Ta kraina przez Polaków bywa często nazywana "nieludzka ziemia". Tam, nakazdym niemal kroku widać ślady, jakie zostawiły po sobie lata carskichzsyłek i okres komunistycznego terroru. Ale dla dzisiejszych mieszkańcówtej największej geograficznie i najbogatszej części Rosji Syberia jestdomem i miejscem normalnego zycia. żeby to zrozumieć, trzeba tampojechać i trochę pobyć z rdzennymi czy "przyszywanymi" współczesnymiSybirakami. Pójść z nimi do bani, pojechać na rybałkę, przypomnieć sobiejęzyk (którego tak niechętnie uczyliśmy się w szkole), pośpiewaćrosyjskie pieśni, a czasem napić się wódki.Kiedy niedawno znajomy zapytał mnie: "Co cię na tę Syberię tak ciagnie",nie umiałem szybko i jednoznacznie odpowiedzieć. W ciagu ostatnich kilkulat bywam tam co najmniej dwa razy w roku i wciaz odnajduję nowemiejsca, które "jeszcze muszę zobaczyć", a swoista surowość i czasemjakieś prozaiczne utrudnienia wcale mnie do tych podrózy niezniechęcaja. Przeciwnie, nadal mam ochotę kolejny raz tam pojechać.od Autora