Tab Article
Szybciej, mamy tylko parę sekund! - Sadziła wielkimi susami i jak szalona skoczyła na dolny fałd czerwia, uzywajac zakończonej hakiem tyczki jak bosaka. Kiedy odzyskała równowagę, wyciagnęła za siebie prawa rękę. - Złap się mnie!Zdumiony tym, co robi ta kobieta, Vor chwycił jej dłoń, a ona wciagnęła go na grzbiet stworzenia i dała mu drugi hak. Nie myślał, tylko szedł za jej przykładem. Wspinali się po pierścieniach czerwia, który rzucił się w miejsce, gdzie rozerwał się granat, nie zauwazajac drobnych wobec jego rozmiarów postaci, które jechały na jego grzbiecie.Iszanti wepchnęła rozwieracz w szczelinę między pierścieniami czerwia. Pchnęła go z cięzkim sapnięciem, rozsuwajac pierścienie i obnazajac miękka, rózowa skórę pod nimi. Czerw drgnał, a kobieta dźgnęła delikatne ciało. W końcu czerw odwrócił się, by uniknać bólu, i zaczał z łoskotem uchodzić w głab pustyni.- Przywiaz się. - Rzuciła Vorowi koniec liny. - Musimy się tu utrzymać, dopóki dostatecznie się nie oddalimy.Zrobił, co powiedziała. Zostawiajac za soba wzruszony piasek, stworzenie pędziło ze zdumiewajaca szybkościa. Vor odwrócił smagana włosami twarz i zobaczył, ze Andros i Hyla stanęli, pokonani.