Kategoria: Powszechna

Odmieniles moje zycie

  • Autor / Author: Abdel Sellou
  • Wydawnictwo / Publisher: Albatros , 2012
  • Data wydania / Year publisher: 2012
  • ISBN: 978-83-7659-856-7
  • Strony, Oprawa / Pages, Cover: 288 miekka oprawa
  • Dostawa: Normalna
$19.51 $22.95 15%
Qty

Tab Article

Kiedy młody Abdel Sellou ze skierowaniem z biura pośrednictwa pracy zjawił się w domu sparalizowanego Philippe' a Pozzo di Borgio, nic nie zapowiadało, ze po pierwsze dostanie pracę opiekuna osoby niepełnosprawnej, która wymagała jednak pewnych predyspozycji oraz doświadczenia, po drugie, ze okaze się w niej tak skuteczny, wręcz niezastapiony, a po trzecie, ze opiekuna i pacjenta połaczy w końcu autentyczna przyjaźń.
Bo dzieliło ich absolutnie wszystko: pochodzenie, sytuacja majatkowa, doświadczenie zyciowe, kondycja fizyczna... Abdel był Arabem, które całe zycie spędził na blokowisku, i chociaz uczęszczał do szkoły, to chodził do niej bardzo sporadycznie i swoja edukację szkolna zakończył w wieku szesnatu lat. Jego prawdziwa szkoła było blokowisko i naukę tam zdobyta przyswoił na tyle sumiennie, ze potrafił się utrzymać, a przede wszystkim przetrwać w dzungli miasta. Jak większość jego kumpli utrzymywał się ze złodziejskiego fachu, bowiem od wczesnego dzieciństwa kradł; najpierw cukierki, a potem coraz większe i bardziej wartościowe przedmioty. I pewnie dlatego tylko nie przeszedł do ligi prawdziwych bandziorów, ze nie zdazył; osiagnawszy pełnoletność, wyladował po raz pierwszy, choć nie ostatni, w więzieniu. Między jednym i drugim pobytem za kratkami wracał do dawnej działalności. Przed dłuzsza odsiadka "uratowało" go to, ze sumiennie wykorzystujac wszelkie formy pomocy socjalnej, jakie oferuje Francja swoim rodowitym i mniej rodowitym obywatelom, pobierał tez zasiłek dla bezrobotnych. A zeby móc taki zasiłek pobierać, musiał od czasu do czasu udawać przed biurem zatrudnienia, ze pragnie znaleźć pracę, i stawiał się pod wskazanym przez nie adresem, ale tylko po to, by zdobyć podpis na skierowaniu, ergo udowodnić, ze się starał. A ze znowu nie wyszło...
Tak tez było tym razem, kiedy zadzwonił do bramy wytwornej rezydencji w szesnastej dzielnicy Paryza, gdzie mieszkał sparalizowany w wyniki wypadku na paralotni Philippe Pozzo di Borgio.