Tab Article
Podobnie jak w innych ksiazkach, tak i w opowiadaniach ze zbioru "Drohobycz, Drohobycz" Henryk Grynberg wraca do tematu wojny i Holocaustu, tym razem jednak z większa oszczędnościa środków. Dokumentalnemu świadectwu daje pisarz pierwszeństwo przed literacka parabola. Rzecz dzieje się w Polsce i dziesięciu innych krajach, a Grynberg, kronikarz cudzych losów, opisuje juz nie sam Holocaust, lecz los tych, którzy go przezyli. Pisarz dokumentuje nasz przeklęty wiek, w którym znikła kwestia indywidualnej winy, zastapiona przez zbiorowa zbrodnię i bezkarność. Zagłada jest piekłem z jasnym podziałem na dręczonych i dręczycieli, ale bez podziału na potępionych i sprawiedliwych. W tym piekle ofiary, zanim zgina, same zostaja ostatecznie upodlone i często pomagaja upodlić innych. Cierpienie, o którym pisze Grynberg, nie uszlachetnia nigdy.
W 1998 roku ksiazka została nominowana do Nagrody Literackiej NIKE.
Od autora:
Sa to utwory napisane w latach dziewięćdziesiatych, z wyjatkiem "Szkicu rodzinnego", "Szkicu węgierskiego" i "Brata na Wołyniu", które wyszły w zbiorze pt. "Szkice rodzinne" (Czytelnik 1990), a które dołaczyłem, poniewaz w naturalny sposób naleza do tego cyklu. Wspomnienia te, chociaz oparte na rozmowach z autentycznymi osobami, nie sa wywiadami i za ich treść odpowiada wyłacznie autor. Za wskazówki, informacje i materiały archiwalne mam dług wdzięczności wobec profesora Israela Gutmana, Judith Kleiman i Esther Aran z Yad Vashem, doktor Sybil Milton i dyrektora Jacka Nowakowskiego z Holocaust Memorial Museum, doktora Marka Weba z YIVO Institute for Jewish Research, profesora Szymona Rudnickiego z Uniwersytetu Warszawskiego, profesora Andrzeja Rabczenki -- radcy Ambasady RP w Waszyngtonie, doktora Henryka Kępy z Instytutu Fizyki Doświadczalnej, doktora Andrzeja Drukiera z Biotraces Inc. i zmarłego w 1996 roku nadprokuratora Alfreda Streima, dyrektora Zentralle Stelle der Landesjustizverwaltungen. W opowiadaniu pt. "Rodzina" część wspomnienia o pracy nad sowiecka bronia nuklearna przytoczona jest - za zgoda prof. Isaaka Chałatnikowa - z artykułu, który opublikował w miesięczniku Chimia i zyzń.
Henryk Grynberg