Tab Article
Michał Kruszona dzielił ze mna trudy i radości podrózy po Ugandzie. Obserwowałem go czasami wieczorami, kiedy pochylony nad notesem wielkości szkolnego zeszytu, często popijajac przy tym ugandyjska Waragi i zaciagajac się dymem lokalnych papierosów Sportsmen, robił swoje - jak mówił - notatki do ksiazki. Skupiony, w cieniu równikowego słońca, pośród odgłosów przyrody, przypominał mi dziewiętnastowiecznego pisarza. Zajrzałem przez ramię do jego notatnika, nosił go zawsze ze soba. Wśród dziwnych znaków, liter i wyrazów dojrzałem narysowanego węza pełzajacego pod łózkiem w naszej drewnianej budzie nad Jeziorem Wiktorii. Nad jeziorem Bunyonyi zaklał siarczyście i głośno, kiedy hałasujaca gdzieś w oddali kosiarka do trawy (!) widocznie zakłócała jego skupienie, nie pozwalajac mu dalej pracować. Potrafił jednak notować w zatłoczonym matatu, w starej, rozpadajacej się taksówce i wieczorem na byle jakim łózku. Efektem tej pracy jest opis przygód, wrazeń i emocji, jakie towarzyszyły nam w podrózach do Ugandy, gdzie obaj zostawiliśmy trochę serca. Było to nieuniknione, bo Afryka naprawdę kradnie serca.Michał Kruszona, w swoim pisaniu, wychodzi daleko poza parki narodowe, afrykańska biedę i inne stereotypy, opisujac Ugandę bez biura podrózy."Robert Swornowski Fragment ksiazki:"Wysłuchawszy Roberta, nie miałem watpliwości, w nocy musiał obcować z duchem. Zastanawiajace, jak, po tak pięknych wizjach, Alice pograzyła Ugandę w wojnie domowej? Przekonanie, ze posiada się wielka moc czynienia dobra, moze doprowadzić do wielkiego zła. Zabraliśmy się do przygotowywania śniadania. Owoce i cztery ugotowane jajka musiały dać nam siłę do wieczora, kiedy to tradycyjnie zjemy drugi obfitszy posiłek. Zeszliśmy nad Nil i usiedliśmy nad brzegiem rzeki. Czekaliśmy na prom, widzieliśmy, jak przycumowany był w Paraa, połozonym na przeciwległym brzegu. Było to prawdziwe królestwo hipopotamów.Świat zwierzat pozostawiliśmy sobie na dzień następny. Ten poświęcony był dla świata duchów. Prom przypłynał po niecałej godzinie. Sama przeprawa trwała nie więcej niz dziesięć minut. Dotarliśmy do Paraa. Zakaz mówienia o wszystkim, co zaszło tego dnia, do dziś obaj z Robertem traktujemy bardzo powaznie."
Michał Kruszona (ur. w 1964 r. w Poznaniu), historyk kultury, muzeolog, okazjonalnie dziennikarz, od lat zwiazany zawodowo z Muzeum Zamek Górków w Szamotułach. W wydawnictwie Zysk i S-ka ukazały się trzy jego ksiazki: Rumunia. Podróze w poszukiwaniu diabła, Kulturalny atlas ptaków, Huculszczyzna. Opowieść kabalistyczna. Owocem współpracy z National Geographic jest ksiazka Ugryźć świat. W miesięczniku "W drodze" ukazały się jego artykuły, m.in. o Ugandzie.