Tab Article
Trzy tysiace lat temu niewielka grupka bohaterów wypełzła w ciemnościach z brzucha konia trojańskiego i doprowadziła do upadku potęznego królestwa.
Dzisiaj wojownicy do zadań specjalnych zjezdzaja w ciszy na linach spuszczanych ze śmigłowców albo wychodza na brzeg z łodzi podwodnych.
Od dawien dawna zycie i śmierć ludzi wykonujacych ekstremalne zadania to krwawa mieszanka przeznaczenia, legend i fantazji. Od czasów biblijnych az po wojnę w Iraku dzięki operacjom specjalnym zaskakiwano i niszczono przeciwnika, który wydawał się nieskończenie silniejszy. Zrozumienie tych misji oznacza poznanie nie tylko najokrutniejszych metod prowadzenia wojen, ale takze najwazniejszych punktów zwrotnych w dziejach cywilizacji.
W ksiazce Zuchwali zdobywcy Derek Leebaert pokazuje kolosalny wpływ, jaki oddziały specjalne wywierały w kluczowych momentach historii oraz niezwykłe zdolności, dzięki którym zmiany te były mozliwe. Poznamy więc nocny atak Aleksandra Wielkiego na najbardziej niezdobyta twierdzę starozytnego świata, rozbójników - krzyzowców walczacych na obrzezach chrześcijańskiego świata, ryzykowne wyczyny w czasach imperialnej ekspansji, konfederackich sabotazystów i porywaczy, przypominajacych duchy zwiadowców oraz najwazniejsze zabójstwa podczas drugiej wojny światowej, a takze tajne jednostki, które w dwudziestym pierwszym wieku przy pomocy wyrafinowanych technologii ścigaja równie tajemniczych wrogów na całym świecie. Leebaert stawia błyskotliwa hipotezę, ze im mocniejsze państwo, tym nizej moze upaść, jako ze jego słabe punkty sa zawsze widoczne dla mniejszych przeciwników. To odwieczna, śmiertelna dynamika, która kształtuje równiez nasza przyszłość.
Absolutnie nowatorska analiza wojny, polityki i władzy. W Zuchwałych zdobywcach po raz pierwszy pokazano decydujace momenty w historii z punktu widzenia jednostek specjalnych, kreślac subtelne ściezki prowadzace do zwycięstwa i przestrzegajac przed wiecznie obecnym widmem porazki - zarówno w przeszłości, jak i w świecie po 11 września.
Z jęz. angielskiego przełozył Jan Szkudliński