Tab Article
Bajeczne zycie nastoletniej Amerykanki w stolicy królestwa brytyjskiego Maggie Carpenter chce coś zmienić w swoim zyciu i wyjechać z Karoliny Południowej. Dzięki stypendium rozpoczyna naukę w International School w Londynie, do której chodza uprzywilejowane dzieci dyplomatów i światowych przywódców. Poznaje tam dwudziestoparoletniego Brytyjczyka Hugh i rozpoczyna zycie, o jakim zawsze marzyła. Z dnia na dzień zaczyna wozić się po mieście ferrari, nosić pozyczone drogie sukienki i bawić się w najlepszych klubach. Pojawia się jednak pewien problem – bajecznie bogaty Samir Khouri to kolejny facet, od którego Maggie nie moze oderwać myśli. Syn wpływowej Francuzki i wysoko postawionego Libańczyka jasno daje jej do zrozumienia, ze nie bawi się w zwiazki. Jest zafascynowany Maggie, lecz ukrywa przed nia, ze jego dorosłe zycie zostało juz zaplanowane przez apodyktycznych rodziców. Maggie wydawało się, ze pragnie kogoś zupełnie innego, ale… nie moze mu się oprzeć. Targaja nia sprzeczne emocje. W mieście takim jak Londyn wszystko szybko się zmienia i niczego nie mozna być pewnym. [bio na skrzydełko] CHANEL CLEETON to autorka bestsellerów z list „New York Times” i „USA Today”, takich jak Next Year in Havana, When We Left Cuba, The Last Train to Key West czy The Most Beautiful Girl in Cuba. Pochodzi z Florydy. W dzieciństwie często słuchała rodzinnych opowieści o migracji z Kuby, będacej następstwem rewolucji kubańskiej. Zainteresowanie historia i polityka Chanel Cleeton rozwijała podczas kilkuletniego pobytu w Anglii. Ukończyła studia licencjackie ze stosunków międzynarodowych na Richmond, American International University in London oraz magisterskie z zakresu politologii na London School of Economics & Political Science. Uzyskała równiez dyplom z prawa na University of South Carolina School of Law. [cytat na skrzydełko] Rozejrzałam się po pokoju. – Wychodzisz? Spojrzałam na chłopaka lezacego w łózku. Głos miał zaspany, nagie ciało otulone skotłowana pościela. Na widok jego skóry zatlił się we mnie na chwilę zar. Po wspólnych chwilach nie byłam gotowa na pogaduszki. Do diabła z moimi majtkami. – Tak. Wszystko w porzadku. – Pochyliłam się, pocałowałam go przelotnie, przy czym zapragnęłam wrócić do łózka, ale zapanowałam nad soba. – Do zobaczenia w przyszłym roku akademickim – wyszeptałam, biorac buty. Ruszyłam do drzwi. Przystanęłam w wyjściu, zastanawiajac się, jak, u licha, doszło do tego, ze w piatkowy wieczór – zamiast się uczyć – wymykam się zazenowana z pokoju chłopaka. Według mnie odpowiadała za to harwardzka komisja rekrutacyjna.