Tab Article
Niektórzy mówia, ze świat taki, jaki znamy, dobiega końca. Ale sa przeciez jeszcze inne światy, tylko w Europie da się znaleźć ich setki. Mozna powiedzieć o nich komuny (chociaz to słowo kojarzy się z rozczarowaniem pokolenia lat 60.) albo społeczności utopijne (to termin dla tych, którzy lubia patos). Niektórym wystarcza po prostu słowo społeczności (przywodzi na myśl grupę sasiadów, którzy wspólnie urzadzaja przydomowy ogródek). U ich zarania sa podobne problemy: kryzys demokracji i religii, globalny kapitalizm, zmiany klimatyczne. Często niosa nadzieję. Czasem zmagaja się z widmem autorytaryzmu. W portugalskiej Tamerze mieszkańcy sprawili, ze na suchej, wyniszczonej uprawami ziemi powstało wielkie jezioro. Wierza, ze permakultura moze pomóc zregenerować pustynne tereny na świecie, jednak zanim to będzie mozliwe, trzeba naprawić zniszczone relacje międzyludzkie. W duńskiej Christianii, gdzie mieszka dziewięćset osób, zeby zapadła jakakolwiek decyzja, wszyscy musza się na nia zgodzić (nawet jezeli chodzi jedynie o nowego sasiada czy remont dachu). W kooperatywie w Prowansji kazdy moze sam zdecydować, ile czasu przeznaczy na pracę (i czy będzie zwozić siano, czy rozsadzać kapustę), ale nie dostanie za nia pieniędzy. Nie musi: wystarczy, ze napisze na kartce, czego potrzebuje, a wspólnota postara mu się to zapewnić. To osobista opowieść reporterki, która zmęczona bezsilnościa wobec sytuacji na świecie wyrusza w podróz po europejskich społecznościach intencjonalnych tych, które wciaz istnieja, i tych, którym nie udało się przetrwać. Wprawdzie niektórzy mówia, ze świat taki, jaki znamy, dobiega końca, ale jednak wciaz istnieja ludzie, którzy chca wymyślać go na nowo.