Tab Article
„Ciałość” to manifest, nie skarga. Opowieść, której końca nie znam, ciagle trwa. Trochę o tym, ze mało wiemy sami o sobie, dopóki coś nie przyciśnie nas do ściany. Trochę o tym, ze jak się chce, to mozna. Trochę o tym, ze mało wiemy o akceptacji jako społeczeństwo, a juz o cielesności nie wiemy niemal nic. O tym, ze definiowanie kobiecości i ruch body positive to lekcja, jaka trzeba w końcu odrobić, bo nurt nie bierze pod uwagę ani choroby, ani niepodległości ciała.O tym, ze załoba to proces. O tym, ze mozna się uprzeć na wszystko – na zycie tez. O tym, ze zarówki w placówkach medycznych sprawiaja, ze kazdy wyglada jak własny, pośmiertny portret za zycia. I o tym, ze ciało to dom, a nie misja do wykonania.