Tab Article
Nie ma chyba na świecie nikogo, kto nie miałby swojego ulubionego autora. Jak wyglada jego dom, biurko przy którym pisał, widok z okna, otoczenie? Czy mozna tam znaleźć ślady bohaterów literackich? Jaki był widok z okna domu, w którym urodził się Miłosz? Jak wysoka była stodoła, w której Faulkner z butelka bourbona pisał powieści? W jaki sposób układaja się po południu promienie słońca w mieszkaniu Kawafisa w Aleksandrii? Marzena Mróz pojechała tez do hanzeatyckiej Lubeki, po której waskich uliczkach biegał mały Mann. Do Anchiano, gdzie wciaz stoi dom wielkiego Leonarda da Vinci. Wdarła się podstępem do mieszkania Gombrowicza w Buenos Aires i – całkiem legalnie – do domu Vargasa Llosy w Limie. Spędziła noc w łózku, w którym umarł Wilde. Az w końcu dotarła do Macondo – wypranego z barw, ale pełnego motyli miasteczka Aracataca w Kolumbii, w którym Marquez stworzył od nowa świat.
Autorka odwiedza domy pisarzy, przeglada ksiazki w ich bibliotekach, zaglada do biurek i szaf, najchętniej ugotowałaby jakieś skomplikowane dania w ich kuchniach, gdyby tylko potrafiła gotować. Wszystkim, którzy pytaja, dlaczego porzuciła domowy porzadek, odpowiada za Marquezem: „Wszystko, czym jestem, wzięło się z tamtej podrózy”.
Marzena Mróz-Bajon – dziennikarka, podrózniczka, fotografka. Redaktor naczelna magazynu „Business Traveller”, która z okiem przy obiektywie aparatu od lat dokumentuje zmieniajacy się świat. Fanka literatury, dyskutujaca o niej przy stoliku Henryka Berezy i Janusza Głowackiego w kawiarni Czytelnika. Prywatnie zona rezysera Filipa Bajona.