Tab Article
Do klasy dołaczył Nowy. Ma dziwne ubrania, własne zdanie i zwyczaje. I wcale nie zabiega o przyjaźń. Jakby mu na nikim nie zalezało. Bez watpienia jest jakiś inny. W kazdym razie nie swój... Ech, naprawdę niełatwo go rozgryźć... Zreszta, czy warto? Przeciez od razu widać, ze słodko nie będzie... A jednak az korci, zeby do niego zagadać - Nowy jest taki intrygujacy! Komu trudniej? Nowemu czy reszcie klasy? Zwykle rację ma `reszta`, bo siła w grupie. Ale czy zawsze? Czy równiez tym razem? Dwie opowieści o tym, jak bardzo bywamy nieuwazni... >