Tab Article
Gdy z poczatkiem lat dziewięćdziesiatych szeroko otwarły się w Polsce wrota kapitalizmu, do szarej rzeczywistości wdarła się zachodnia frywolność i kolorowa obietnica seksualnego spełnienia. Zniknęła cenzura, lecz nikt nie wyjaśnił, co wolno, a czego nie wypada, ani gdzie przebiega granica między erotyka a pornografia.VHS-y, sekstelefony, erotyczne anonse. Pornoimperia i pierwsze sex-shopy. Choć nowych form przezywania seksualności pojawiło się wiele, doświadczenie całego pokolenia nie wystarczyło, by filmy, zdjęcia i literatura porno stały się jawna częścia polskiej kultury. Zabrakło odwagi, byśmy jako społeczeństwo przyznali, ze pornografia jest elementem naszego zycia. A jednak bawiliśmy się dobrze.Miła robótka Ewy Stusińskiej to nietuzinkowa kronika czasów przełomu. Czasów, gdy pod lada kazdej wypozyczalni ukrywano segregator pełen wytartych okładek filmów porno, w słuchawce po wykręceniu 0-700 kusiły ponętne głosy, w domach kultury przy ptysiu i paluszkach organizowano pokazy erotyków, a pozornie niewinne "pani pozna pana" wyczytane w dziale ogłoszeń było zaproszeniem do eksploracji nowych obszarów seksualnej wolności.