Tab Article
W okresie zaborów narodził się w Polsce szczególny typ bojownika o niepodległość, który szedł do walki w pojedynkę albo z garstka współtowarzyszy, uzbrojony w sztylet, rewolwer lub bombę.
Człowiek taki próbował rozpalić zagiew buntu, gdy większość społeczeństwa pograzona była w stagnacji. Dbał o to, aby ci, których zadaniem było zwalczać bunt, nie mieli błogiej świadomości, ze jedynie oni sa uzbrojeni, ze moga czynić, co zechca, i nic im za to nie grozi.
Upragniony przez niego wybuch powstania narodowego nie oznaczał, ze bojownik porzucał dotychczasowe zajęcie. W nowych warunkach akcje zamachowe mogły przyczynić się do wyrównywania szans w walce z silniejszym przeciwnikiem i były akceptowane przez część przywódców powstańczych. Carski lub pruski dygnitarz tracił bowiem monopol na terror w podbitym kraju - sam mógł zostać sterroryzowany.... ...Formy walki, między innymi konfiskaty pieniędzy i broni, zamachy na funkcjonariuszy policji i innych instytucji, przejęte zostały przez ruch oporu w latach 1939?1945 wprost od starszych kolegów.
Taka postać oporu wymusiła prowadzona przez hitlerowców polityka eksterminacji, ich przewaga technologiczna oraz ciagle zmieniajace się warunki wojenne. Równiez i tym razem chodziło o przerwanie bariery strachu i pokazanie społeczeństwu, ze ruch zbrojny działa i rośnie w siłę, która potrafi wymierzyć sprawiedliwość okupantom. Zarzadzenie Komendy Głównej AK z 13 marca 1943 r., stawiajac dywersję i sabotaz na pierwszym miejscu wśród najwazniejszych kierunków działalności bojowej, w punkcie 3 głosiło: "Terror w stosunku do Niemców, volksdeutschów i wszystkich współpracujacych z okupantem".