Tab Article
„W poniedziałek czy we wtorek na świat przyszedł Głodomorek. Połknał mleko wraz z butelka, wytarł sobie zab flanelka, tę flanelkę takze zjadł i w podskokach ruszył w świat”… Az strach pomyśleć, co z takiego głodomora wyrośnie! Nic dziwnego, ze martwi się o niego ciotka, niepokoi Eleonorka… A on tylko patrzy, co by tu jeszcze zjeść! Kalafiorek, muchomorek, traktorek… a moze wzorek (choćby i taki namalowany sprejem na ścianie)? Tylko wierny pies Azorek rozumie Głodomorka!
Dorota Gellner – jak przystało na damę Orderu Uśmiechu – przedstawia niesamowite (to horrorek!) perypetie Głodomorka… z humorkiem. W ksiazce znajdziecie 18 komicznych historyjek, które same wpadaja w ucho. Uwaga! Przeczytanie choćby jednej grozi niepohamowanym apetytem na kolejne!