Tab Article
Z usposobienia Tyrmand był pamflecista, z talentu i warsztatu - pisarzem własnego, niezapozyczonego od nikogo stylu. Porachunki osobiste, pisane plastycznym i barwnym językiem, ze swada i znajomościa rzeczy opisujace zarówno losy Tyrmanda, jak i warszawskie środowisko literackie, wywołały szeroki oddźwięk. Był to klasyczny tekst rozrachunkowy, w którym autor, jak to zreszta bez ogródek zapowiadał w tytule, rozliczał się z grupa, w Warszawie będaca mu sola w oku - inteligencja twórcza, we wczesnych latach 50 artystyczna awangarda stalinizmu, później jednym z podstawowych motorów moralnego fermentu i przełomu Października 56. Tyrmand uwazał to środowisko za niemal bez wyjatku przezarte moralna korozja, cyniczne i koniunkturalne, przeciwstawiał mu swoja niezłomność w latach stalinowskich. Identyczne tezy eksponowało życie towarzyskie i uczuciowe, powieść z jasno czytelnym kluczem, wydane nakładem Instytutu Literackiego w Paryzu latem 1967.