Tab Article
Pewnego dnia usłyszałem, ze w Tanzanii poluje się na albinosów. Z części ich ciał czarownicy mieli robić amulety i eliksiry przynoszace szczęście. Wszystko brzmiało jak straszna opowieść z dalekiego świata, ale z czasem te same historie zaczęły wypełniać szpalty gazet i akta kolejnych spraw. Odcięte ramiona, odrabane nogi, wybite zęby. Palce, dłonie, stopy, uszy, serca, jelita, watroby, penisy i łechtaczki – cenny był kazdy, nawet najmniejszy kawałek. Przez lata słuchałem o kraju zanurzonym w czarach, o porzuconych dzieciach, kolejnych atakach, morderstwach i rozkopanych grobach. W końcu stwierdziłem, ze polecę do Dar es Salaam, by spróbować zrozumieć to, co przeraza. Byłem pewien, ze na miejscu będę rozmawiać o polowaniach i wierze w magiczna moc ciał albinosów. Szybko jednak okazało się, ze w tych rozmowach strach przed okaleczeniem czy śmiercia praktycznie się nie pojawia. Filip Skrońc