Tab Article
Nadszedł czas, zeby ukrócić jego męki. Złapał za sznur na jego nogach i mocno pociagnał męzczyznę za soba. Nie dbał juz o to, ze porani go szorstki grunt. Teraz zaczynało się najlepsze. Połozył zwiazanego człowieka tuz obok dołu. Wyjał nóz i oświetlił go tak, zeby ten mógł zobaczyć szerokie ostrze.
Częstochowa. Komendant miejski policji Jerzy Walter musi stawić czoła kryzysowi i własnej przeszłości. Pozornie spokojny czas, który nastapił po skandalu wokół jego brata, biskupa Stanisława Waltera, przerywa nagła kradziez. Z muzeum archeologicznego ktoś zabiera bezcenne kości. Gdy pierwsza z nich zostaje odnaleziona, policjanci orientuja się, ze to nie włamanie było ich największym problemem. Majac w pamięci groźbę brata, Jerzy Walter zaczyna podejrzewać, ze wszystko, co właśnie ma miejsce, zostało przygotowane w określonym celu.
Gdy komendant próbuje odnaleźć mordercę i ukryć swoja przeszłość, zamknięty w areszcie Stanisław przygotowuje swój kolejny ruch. Niezaleznie od tego, co zrobił jego brat, Walter zamierza przypomnieć mu, ze nie sposób odwracać się od rodziny i przyjaciół.
Częstochowa jeszcze nigdy nie doświadczyła tak goracego lata. Oślepieni słońcem mieszkańcy chowaja się przed zarem z nieba i złem, które ich otacza. Mało kto wie, ze kości, z których powstało, zostały zakopane dawno temu.