Tab Article
ALIBI JEST DLA PSÓW. ROZGŁOS JEST DLA BRANżY! Bohater ksiazki Krzysztofa Gurecznego w bandziorskim świecie spędził cztery dekady. Zmieniła się mafia, zmieniła się policja, zmienił się ustrój Polski, a on ciagle jest nieuchwytny. Ma przeciętny samochód i przeciętny dom, ale obraca milionami. Unika rozgłosu, ale pociaga za wszystkie sznurki. W szczerej rozmowie opowiada, ile wspólnego z prawda maja wyznania skruszonych gangsterów i w jaki sposób stał się tym, kim jest.
To historia, która zdecydowanie zasłuzyła na ekranizację. Człowiek, który wybiera miłość i przyjaźń ponad władzę i pieniadze, w ogóle jest warty uwagi. To nowe, bo prawdziwe, spojrzenie na to, co przed laty dumnie nazywaliśmy polska mafia, ale przede wszystkim 24 oblicza prawdy zaklęte w kazdej sekundzie tego obrazu.
Maciej Kawulski, rezyser filmu Jak zostałem gangsterem.
Na kanwie tej historii powstał film według scenariusza Krzysztofa Gurecznego. W KINACH JUż OD 3 stycznia 2020.
PRZECZYTAJ, ZANIM OBEJRZYSZ
Krzysztof Gureczny - absolwent scenariopisarstwa w PWSFTViT w Łodzi. Autor scenariuszy filmowych i popularnych seriali telewizyjnych (Prosto w serce, Singielka), autor filmów i seriali animowanych (Hero and the Message, Kacperiada), widowisk muzycznych (Wolność we krwi), programów telewizyjnych (Szymon Majewski Show); tekściarz satyryczny, redaktor i producent radiowy (Radio ZET). Pasjonat opowiadania ciekawych historii, kina, biegania i cocker spanieli
Fragment:Jestem uzalezniony od adrenaliny. Dlatego jestem bandziorem. Pieniadze raz sa, raz ich nie ma, mozna je wydawać, mozna się nimi podetrzeć - obojętnie. One nigdy nie stanowiły dla mnie wartości. Mam coś tam pochowane na czarna godzinę, ale to raczej dlatego, ze nie mam co robić z pieniędzmi, a nie dlatego, ze przewiduję, ze kiedyś nadejdzie jakaś czarna godzina. Bo nie nadejdzie. Optymista. Gdyby mi ktoś dzisiaj zabrał cały majatek: hajs, domy, samochody. gdybym nic nie miał. to za pół roku miałbym znowu to samo. Byłbym w tym samym miejscu. Pieniadze to najmniejszy problem. W moim zyciu chodzi o coś zupełnie innego.
O adrenalinę?
Adrenalina mnie ładuje. Bycie na akcji mnie ładuje, czuję, ze krew szybciej krazy. Lubię te momenty, kiedy widzę, ze wszyscy dookoła pękaja, robia w gacie, zaczynaja się zachowywać w absurdalny sposób, a ja jako jedyny trzymam ciśnienie, bo jestem chłop z jednego kawałka. (.)Ile zamierzasz jeszcze lecieć na adrenalinie? Nie wiem. Nie myślę o tym. Brak adrenaliny to śmierć. Moja praca jest adrenalina.