Tab Article
Wiadomości z zycia brytyjskiej rodziny królewskiej wciaz podbijaja media, miliony osób na całym świecie codziennie śledza z zaciekawieniem wszystkie doniesienia zza bram Buckingham Palace. Monarchowie nie gotuja. Nie ubieraja się samodzielnie, nie nalewaja sobie picia ani nie ściela łózka. Podobno przyszły władca Królestwa, jego posiadłości i terytoriów, nawet nie wyciska sobie sam z tubki pasty do zębów, gdyz zadanie to nalezy do jednego z czterech jego kamerdynerów, który nakłada pastę na królewska szczoteczkę ze zdobionego srebrnego dozownika. Oficjalnie zdementowano za to inna słynna legendę o `rozpieszczaniu członków rodziny królewskiej“, zgodnie z która kazdego ranka przed księciem Walii stawiano siedem gotowanych jaj uszeregowanych według ich twardości, kazde opatrzone cyfra oznaczajaca liczbę minut gotowania, tak aby mógł kazdego spróbować i wybrać najbardziej mu odpowiadajace. Szczodrze sponsorowany przez swoich poddanych brytyjski dwór zatrudniał rzesze kucharzy, pokojówek, lokajów, mamek, nianiek, ogrodników, sekretarzy i urzędników. Pielęgnowane przez stulecia rytuały dworskie miały na celu utrwalenie wizji monarchy jako osoby wyjatkowej, wazniejszej niz prezydenci czy milionerzy. A jak lepiej to osiagnać, niz udowadniajac, ze przyziemne czynności nie przystoja monarsze. Na usługach królowej przez długi czas była choćby pomocnica, która podawała monarchini wachlarz w sypialni, nalewała wodę do mycia rak i zdejmowała rękawiczki. Ale juz wkładanie monarchini obuwia i zdejmowanie go było domena paziów. Tak było przez wieki, tak jest równiez dziś. Nawet obecnie tysiace osób czuwaja codziennie nad maksymalnym komfortem zaledwie kilkorga osób z rodziny królewskiej. Co ciekawe, z czasem liczba pracowników rosła - dwór Elzbiety II zatrudnia dziś bowiem blisko 1200 osób, podczas gdy jej babka, królowa Wiktoria miała ich `zaledwie“ 921.