Tab Article
"Malowała powoli, z przejęciem, a portrety robiła wprost latami. Model się zestarzał, wyłysiał, ozenił, okocił, schudł musiał pozować, chciał czy nie chciał, chyba ze umarł."- Zofia Stryjeńska o Oldze Boznańskiej Olga Boznańska. Najwybitniejsza malarka epoki. Obywatelka świata. Jej portrety intrygowały, niepokoiły, obnazały duszę malowanej osoby. Nie uznawała banalnego piękna. Charakter, emocje, uczucia były dla niej wazniejsze niz uroda modeli. Po Paryzu chodziła w sukni giupiurowej z trenem pełnym falban i plis. Wzbijał się za nia tuman kurzu. Na głowie miała olbrzymi, sinoczarny wał włosów wysoko w kok zaczesanych. Na nim "czarne gniazdo z dzetów i flaneli podpięte wysoko z tyłu kwiatami, spod którego spływały czarne strusie pióra". Wygladała jak "posag wyjęty na chwilę z ciemności piramidy". Przez trzydzieści lat malowała w pracowni przy Boulevard Montparnasse. Bywali tam m.in. Zofia Stryjeńska, Mela Muter, Wojciech Kossak, Artur Rubinstein. Pojawiała się Maja Berezowska "ze swoimi kochasiami". W tle kręcił się roller coaster historii: Budowa wiezy Eiffla, pierwsza wojna światowa, kryzys gospodarczy, poczatek drugiej wojny. Mistrzyni biografii, reporterka Angelika Kuźniak przyglada się wybitnej artystce z dociekliwościa śledczej. Efektem jest napisany przepięknym językiem przenikliwy, pełen poczucia humoru portret Olgi Boznańskiej. Kobiety genialnej, delikatnej, zmysłowej, świadomej swojego talentu. Niezaleznej. Portret artystki, która dla sztuki była w stanie poświęcić wszystko: miłość, dobra opinię i święty spokój.