Tab Article
„Malowała powoli, z przejęciem, a portrety robiła wprost latami. Model się zestarzał, wyłysiał, ozenił, okocił, schudł (…) musiał pozować, chciał czy nie chciał, chyba ze umarł”.
ZOFIA STRYJEŃSKA O OLDZE BOZNAŃSKIEJ
Olga Boznańska. Najwybitniejsza polska malarka przełomu XIX i XX wieku. Obywatelka świata.
Kraków ja ograniczał, zafascynowało Monachium, Paryz przyjał do grona artystycznej bohemy. Przez trzydzieści lat malowała w pracowni przy Boulevard Montrparnasse. Ci, którzy przekraczali jej próg, czuli, ze przekraczaja granice teraźniejszości. Portrety Boznańskiej intrygowały, niepokoiły, obnazały duszę malowanej osoby. Nie uznawała banalnego piękna. Charakter, emocje, uczucia były dla niej wazniejsze niz uroda modeli.
Po Paryzu chodziła w sukni gipiurowej z trenem pełnym falban i plis. Wzbijał się za nia tuman kurzu. Drobna, delikatna, wygladała jak posag wyjęty na chwilę z ciemności piramidy.
„W chwili, kiedy nie będę mogła malować, powinnam przestać zyć”
- mówiła. I dla sztuki była gotowa poświęcić wszystko – miłość, bogactwo, dobra opinię i święty spokój.
AUDIOBOOK W INTERPRETACJI DANUTY STENKI