Tab Article
Czyta: Maciej Kowalik.
„Ludzie o miedzianym czole, utozsamiajacy milicję z władza, postanowili poświęcić prawdę dla swoich doraźnych korzyści, skompromitować wymiar sprawiedliwości w Polsce cynicznymi manipulacjami, które będa kiedyś ksiazkowym przykładem niesprawiedliwości” – to słowa matki Grzegorza Przemyka, świezo upieczonego maturzysty, który w maju 1983 roku został śmiertelnie pobity przez milicję. W czasie śledztwa i rozprawy władze PRL za wszelka cena starały się odwrócić uwagę od milicjantów, próbujac przerzucić odpowiedzialność na sanitariuszy i lekarzy.
Cezary Łazarewicz szczegółowo opisuje historię Grzegorza Przemyka – od zatrzymania na placu Zamkowym po wydarzenia, które nastapiły później. Pokazuje cynizm władz komunistycznych, zacierajacych ślady zbrodni, a takze bezsilność władz III RP, którym nie udało się znaleźć i ukarać winnych. W opowieść o Przemyku autor wplata historie jego rodziców – poetki Barbary Sadowskiej i ojca Leopolda, przyjaciół, świadków jego pobicia czy sanitariuszy, niesłusznie oskarzanych o zabójstwo. Jednocześnie odkrywa kulisy działań władz i wpływ, jaki na tuszowanie sprawy wywarli między innymi Wojciech Jaruzelski, Czesław Kiszczak czy Jerzy Urban.
To jedna z najgłośniejszych zbrodni lat osiemdziesiatych w PRL. W pogrzebie Przemyka wzięło udział kilkadziesiat tysięcy ludzi, którzy z podniesionymi w znaku wiktorii dłońmi, w całkowitym milczeniu odprowadzali trumnę na Powazki. To równiez zbrodnia, która nie doczekała się sprawiedliwego wyroku.