Tab Article
26 kwietnia 1986 o godzinie pierwszej minut dwadzieścia trzy i pięćdziesiat osiem sekund seria wybuchów obróciła w ruinę reaktor i czwarty blok energetyczny elektrowni atomowej w połozonym niedaleko granicy białoruskiej Czarnobylu. Katastrofa czarnobylska była najpotęzniejsza z katastrof technologicznych XX wieku.? Dwadzieścia lat później Swietłana Aleksijewicz wróciła do Czarnobyla. Rozmawiała z ludźmi, dla których ten dzień był końcem świata, którzy zyć nie powinni, ale przezyli i zyja, bo zyć trzeba. A oni opowiedzieli jej o tym, co wydarzyło się wtedy, i o tym, co jest tam dziś. O ponad dwóch milionach Białorusinów, których zapomniano przesiedlić poza strefę skazona, o dzieciach bez włosów, o zwierzętach o smutnych oczach, które zamieszkały w porzuconych domach, o dziwnych stworach, które pojawiły się w rzekach i lasach. I o tym, ze mimo wszystko ludzie chca być szczęśliwi. Podobnie jak w ksiazce o radzieckich zołnierkach wybitna białoruska dziennikarka stawia nas wobec bezlitosnej prawdy. To ksiazka o apokalipsie, która nastapiła pewnej kwietniowej nocy tuz za nasza wschodnia granica.