Tab Article
Jej piosenki - to głos z Atlantydy, z krainy legendy, krainy tylez łaskawej, co zupełnie nierealnej. Wszyscy wierza w panujaca tam szczęśliwość, ale nikt nie wie, czy w ogóle istniała. Ta kraina marzeń i mit wiecznej pomyślności zdaje się być najwazniejszym impulsem jej artystycznej egzystencji. Jej piosenki - to wieczna podróz. Z nocy w jasność dnia, lub w druga stronę, z granicy dnia w ciemność nocy. Mary senne potrafia zamienić w drobne radości, a codziennej szarości dodać skrzydeł. Ktoś kiedyś - zreszta nie wazne, kto i kiedy - dosłuchał się w jej repertuarze ponadczasowości, nieczułej na mody i style, na bezmyślne przytupywanie i tania popularność.
Jej piosenki zamiast "wyrazów" maja tekst, madry, poetycko wesoły albo filozoficznie smutny, wymagajacy podobnej wrazliwości w jego odbiorze. Owa wrazliwość to jednak nieczęsta zaleta ludzi obcujacych z piosenkami w ogóle, a z jej w szczególności. Jej piosenki wymagaja, bowiem ciszy, skupienia, kameralności, a po wysłuchaniu, refleksji, zadumy... Tak, tak. Zadumy. Moze być nawet jesienna.