Tab Article
Voice Band & Anita Lipnicka w unikatowej, antykryzysowej płycie: "W siódmym niebie"!
Marzenie o stworzeniu grupy wokalnej nawiazujacej stylem śpiewania i repertuarem do niezwykle popularnych chórów męskich okresu międzywojennego prześladowało mnie od lat - wyznaje Arek Lipnicki, załozyciel Voice Bandu, który do współpracy nad debiutancka płyta zespołu zaprosił swoja siostrę Anitę, wokalistkę znana z projektów solo, Lipnicka & Porter, Varius Manx.
Kocham wszystko, co niedzisiejsze - deklaruje artystka - Jestem entuzjastka vintage'owych brzmień, retro klimatów. Nie trzeba mnie było długo namawiać, bym zajęła się produkcja "W siódmym niebie".
Anita zaśpiewała równiez gościnie w czterech z trzynastu piosenek składajacych się na ten pełen wokalnego kunsztu i bezpretensjonalnego uroku krazek. A wszystko zaczęło się od... strojenia pierwszego odbiornika satelitarnego w domu rodziców Anity & Arka. Na jednym z zachodnich kanałów, Arek natrafił na niezwykły koncert kilku męzczyzn - dość wytwornie ubranych, śpiewajacych w ścisłej harmonii, w dodatku wywołujacych salwy śmiechu wśród widowni. Była to amerykańska ekipa Hudson Shad, wykonujaca przedwojenne przeboje legendarnego niemieckiego kwintetu Comedian Harmonists. Tego wieczoru nie zapomnę nigdy - wspomina Arek Lipnicki - Bakcyl Harmonistów na stałe zakotwiczył w mojej duszy. Od tamtej chwili Arek drazył temat coraz głębiej. Rosnaca fascynacja zaprowadziła go do ojców gatunku zza oceanu - The Revelers oraz The Mills Brothers, zaś godziny spędzone w archiwum Polskiego Radia - przesłuchiwanie starych taśm ocalałych po wojnie oraz dźwiękowych pocztówek z tamtego okresu - okazały się niezgłębiona skarbnica inspiracji. Odkrycie dawnych nadwiślańskich wyznawców stylu "barber shop", takich jak Chór Juranda, Chór Dana, czy Cztery Asy obudziło we mnie nieodparta chęć by ocalić tamta tradycję od zapomnienia - kontynuuje Arek.
I tak powstał zespół Voice Band, którego członkowie zostali wyłonieni przez Lipnickiego zupełnie niewspółczesna metoda rekrutacji - ogłoszeniem w prasie (!) - jaka, nomen omen, posłuzył się 80 lat temu Harry Frommerman, załozyciel Comedian Harmonists.
Album brzmi zabawnie i stylowo, a szereg instrumentów dobarwiajacych w postaci trabki, klarnetu, skrzypiec, czy nawet kwartetu smyczkowego zdecydowanie wzbogaca ten materiał zmiksowany metoda analogowa przez Wojtka Przybylskiego. Głos Anity Lipnickiej - tutaj w zaskakujacej, równiez humorystycznej odsłonie oraz jej zaangazowanie w projekt w roli producenta dodaje blasku nagraniom i niewatpliwie nadaje płycie pierwszorzędny znak jakości.