Tab Article
Jezeli liczyliście na to, ze po "25 latach na linii frontu" zespół złozy broń i uda się na kombatancka emeryturę, to czeka was srogie rozczarowanie. Składankowa płyta i towarzyszaca jej trasa koncertowa nie były pozegnaniem z bronia, lecz mobilizacja przed batalia, która właśnie się rozpoczyna. Kodym, Jaszczur i Puzon ida na wojnę totalna z kazdym, kto lubi zatańczyć po lodzie i dlatego wydaje mu się, ze ma talent. Rolę wunderwaffe mogacej zmienić obecny układ sił jest najnowsze dzieło trójmiejsko-wrocławskiej formacji. Album nazywa się "Od pacyfizmu do ludobójstwa" i dysponuje adekwatna do tytułu siła razenia. Nie oznacza on jednak skupienia się na sprawach biezacej polityki, a w wykonaniu zespołu jest kolejna prowokacja, która dla Apteki jest rzecza tak naturalna, jak to, ze stacje radiowe pewnie znów nie będa chciały grać ich materiału. Jak tłumacza go sami muzycy? Jak zwykle. - Ten tytuł daje nam pełne spektrum okoliczności, które z historycznego punktu widzenia sa nieuchronnym kołem przyczynowo-skutkowym i wynikaja z próby namysłu nad cechami ludzkiej natury."
TAKIEJ Apteki jeszcze nie słyszeliście. Kompozycje przytłaczaja potęznym brzmieniem, kazdy dźwięk i słowo tnie ostro jak brzytwa. Tylko duch ironicznej psychodelii (lub psychodelicznej ironii) pozostał ten sam. Zadania przy pracy nad płyta rozdzielono między fachowców w swoich dziedzinach. Produkcja zajał się Agim Dzeljilji, co zaskoczy wszystkich tych, którzy znaja go jedynie z muzycznej działalności w grupie Oszibarack. Zaprosiliśmy Agima, bo go uwazamy. Spodobało nam się to, ze czujnie stoi z boku, nie afiszuje się, choć ma wielka świadomość muzyczna i głowę pełna rewolucyjnych pomysłów - mówia członkowie Apteki.
Podczas angielskiej części międzynarodowej trasy koncertowej "Apteka Witkacy Express" zespół poznał Jamesa Mortona, saksofonistę grywajacego m.in. z Herbaliserem, Tony Shepardem czy Manu Dibango. Owocem tego spotkania była sesja nagraniowa w bristolskim studio... Portishead. Na innym przystanku awangardowego ekspresu po Europie pojawił się Hornsman Coyote, puzonista kultowej serbskiej formacji Eyesbourn. Jego talent odkrył swego czasu sam Max Cavalera, który zaprosił go do wspólnych występów z Soulfly. Gdy usłyszycie go w akcji, zrozumiecie, dlaczego wszyscy zabiegaja o współpracę z Serbem.
Elektronicznego smaczku płycie dodaje, nie pierwszy raz zreszta, Igor Boxx z wrocławskiego składu Skalpel, autor bardzo ciepło przyjętego albumu solowego "Breslau". Tym razem Igor przygotował na płytę remixy dwóch zamieszczonych na niej utworów. Dodatkowo na instrumentach perkusyjnych zagrał Piotr "Jackson" Wolski, znany ze współpracy m.in. z Tomaszem Stańko, Staszkiem Sojka czy Young Power. Listę nazwisk będacych samych w sobie gwarancja jakości, zamykaja autor okładki Paweł Paulus Mazur jeden z załozycieli TOTARTU i autor kultowego komiksu "Twins" oraz Yach Paszkiewicz - autor teledysku do pierwszego numeru promujacego krazek, twórca Festiwalu Polskich Wideoklipów Yach Film. Był on równiez rezyserem pierwszego w historii klipu zespołu. Koncertowy plakat zespołu zaprojektował Paul Snowden, mieszkajacy w Berlinie Australijczyk, który przygotowywał między innymi design Berlinalle czy wielu niemieckich festiwali.
Teraz juz macie pełna jasność, czego się spodziewać. Nie mozecie twierdzić, ze was nie ostrzegaliśmy. Apteka nadchodzi...