Tab Article
Projekt nazywa się Muniek i płyta tez "Muniek" - jakzeby inaczej? Bo Staszczyk nie wymyślił się na tę okazję od nowa, nie stroi się w cudze fatałaszki, nie udaje. Jest dokładnie taki, jakim znamy go z T.Love, tylko być moze bardziej dojrzały. Mniej cyniczny, z większa wyrozumiałościa traktujacy bohaterów swoich, jak zwykle do bólu zyciowych, tekstów.
Usłyszymy więc o samotności w tłumie wielkiego miasta ("Tina"), seksualnych podbojach podtatusiałych królów parkietu ("Stary Boy"), dramatach rodzinnych o kryminalnym drugim dnie ("Kain i Abel"). Warto tez zwrócić uwagę na numer "Święty" będacy autobiograficzna podróza na PRLoswskie podwórko Muńka w rodzinnej Częstochowie , oraz na dwie piosenki, w których dzieli on mikrofon ze wspaniałymi wokalistkami: Kora ("Njutella Marcella") i Anna Maria Jopek ("Dzieje grzechu").
Bo Muniek solo to nie znaczy, ze Muniek sam. I nie tylko o znakomitych gości tu chodzi. Drugim filarem projektu jest bowiem gitarzysta, kompozytor i producent Jan Benedek, doskonale znany wszystkim fanom T.Love (grał w zespole na poczatku lat 90., to spod jego palców wyszły takie numery jak "Warszawa", "King" czy "Dzikość serca"). Zespół uzupełniaja: perkusista Ułan (na koncertach wymiennie z Budzikiem, grajacym na bębnach technicznym T.Love), basista Jacek Szafraniec i klawiszowiec Michał Marecki.