Kategoria: Literatura dziecieca

Dusia i Psinek Swinek
Nikt sie nie boi

  • Autor / Author: Justyna Bednarek
  • Wydawnictwo / Publisher: Nasza Ksiegarnia, 2019
  • Data wydania / Year publisher: 2019
  • ISBN: 9788310134288
  • Strony, Oprawa / Pages, Cover: 32, twarda oprawa
  • Dostawa: Normalna
$16.11 $18.95 15%
Qty

Tab Article

Magdalena Felicja (dla przyjaciół Dusia) bardzo chce usłyszeć jakaś STRASZNĄ bajkę na dobranoc. Gdy jednak w historyjce taty pojawia się Zielony Potwór - łobuz, który nie zakręca pasty do zębów i po kryjomu wyzera noca ciasteczka - dziewczynka jest trochę zaniepokojona. Ale juz następnego dnia rano odkrywa, ze kazdy moze się czegoś przestraszyć. Dusia - Zielonego Potwora. Patryk - nowej pani przedszkolanki z brodawka na czole. Joasia - jaskrawoczerwonej pasty do chleba. A sam Zielony Potwór - bardzo małej księzniczki, bo ona okropnie głośno krzyczy... Na szczęście Psinek-Świnek ma na wszystkie strachy swój własny niezawodny sposób! O SERII "Dusia i Psinek-Świnek" to seria ksiazek dla najmłodszych o rezolutnej dziewczynce, która poznaje świat wokół siebie razem z mama, tata, najlepszym przyjacielem z przedszkola Tomkiem, a przede wszystkim ze swoim ukochanym Psinkiem-Świnkiem. Musicie jednak wiedzieć, ze Psinek-Świnek nie tylko dodaje Dusi otuchy w trudnych zyciowych momentach. Pluszak ma takze własne tajemnice... Justyna Bednarek jest romanistka, dziennikarka i autorka ksiazek dla dzieci. Jej "Niesamowite przygody dziesięciu skarpetek", zilustrowane przez Daniela de Latoura, otrzymały wiele waznych nagród oraz nominacji (w tym Warszawska Nagrodę Literacka oraz nagrodę Przecinek i Kropka), a takze znalazły się na liście lektur szkolnych. Seria ksiazeczek o Dusi i Psinku-Świnku to pierwszy rozdział współpracy Justyny Bednarek z Wydawnictwem "Nasza Księgarnia". Pisarka mieszka na warszawskich Bielanach, a dom dzieli z dziećmi, psami, myszoskoczkami, kurami oraz papuga. Marta Kurczewska zamiast Psinka-Świnka ma wasata muzę - czarna kotkę zwana Pania Prezes. Pierwsza wystawę jej prac zorganizował tata... dla mamy. I choć wernisaz był wielkim wydarzeniem, to juz murale młodej artystki wywołały w rodzicach mieszane uczucia. Obecnie ilustratorka nie musi jednak malować po ścianach. Jest dumna właścicielka ogromnego stołu do pracy, na którym do woli maze, bazgrze, chlapie, wydziera i dokleja.