Tab Article
Kilkanaście lat temu wróciłam na swoje osiedle. Przeszłam się przed klatkami, pozagladałam w okna, wreszcie stanęłam przed trzepakiem. Wisiałyśmy tu kiedyś, głowami w dół, przygladajac się światu na opak. Kiedy zaczęłam pisać historię czterech dziewczyn, nie pozwoliłam im nosić rózowych sukienek, paplać i plotkować. Zabroniłam intrygować i obmawiać, zakazałam myśleć o sobie nawzajem jak o wrogach. Odwdzięczyły mi się i wyrosły na madre, silne kobiety. Odkryły, ze ich świat nie kręci się wokół męzczyzn. Same wybieraja, co dla nich dobre, szukaja w sobie, nie na zewnatrz. No i wciaz trzyma je mocna przyjaźń, źródło niewyczerpanej siły. Bo nawet gdy wokół sa ludzie, którym w dybach stereotypów łatwiej zyć, dziewczyny - na osiedlu czy gdziekolwiek indziej - zyja po swojemu.