Tab Article
W szarych czasach PRL-u Violetta Villas była jak malowany ptak. W latach 60. stała się na dwie dekady jedna z muzycznych ikon, towarem eksportowym. Często krytykowana w Polsce za styl i ekstrawagancję, za granica przyjmowana była entuzjastycznie zarówno przez publiczność, jak i recenzentów. Zachwycano się jej głosem. Pisano, ze jest białym krukiem wokalistyki. Śpiewała, grała w filmach i musicalach. Występowała w paryskiej Olimpii i nowojorskim Carnegie Hall, przez kilka sezonów była gwiazda rewii Casino de Paris w Las Vegas. Występowała m.in. z Frankiem Sinatra, Paulem Anka, Charles'em Aznavourem, Eartha Kitt, Deanem Martinem. Przez wiele lat cieszyła się uznaniem publiczności.
Ze swoim talentem wokalnym powinna mieć cały świat u swoich stóp, a mimo to zmarła w nędzy i ponizeniu, a jej staczanie się na dno śledziła z zapartym tchem cała Polska.
Jaka była naprawdę? Dlaczego jej błyskotliwa kariera zakończyła się tak wielkim upadkiem? Reporterski duet - Iza Michalewicz i Jerzy Danielewicz - bierze na warsztat kolejne elementy biografii wielkiej diwy, czy to prawdziwe, czy zmyślone. Z ich ksiazki przebija obraz artystki tragicznej, targanej sprzecznościami, niedocenionej i... samotnej.Nowe wydanie wzbogacono o dwa rozdziały opisujace to, co działo się po śmierci gwiazdy w grudniu 2011 roku, w tym m.in. postępowanie spadkowe i historię Elzbiety Budzyńskiej, opiekunki Villas