Tab Article
W 1897 roku władze rosyjskie zarzadziły przeprowadzenie spisu powszechnego, z którego wynikało, ze na 160 tysięcy robotników zatrudnionych w Królestwie Polskim 40 tysięcy to kobiety. Szczególnie wybijał się przemysł włókienniczy, gdzie zatrudniano około 75 tysięcy ludzi, prawie połowę wszystkich pracujacych w przemyśle. 30 tysięcy z nich, około 40%, stanowiły kobiety. W niektórych miejscach, jak w żyrardowie, Łodzi czy Warszawie, w fabrykach bywało więcej robotnic niz robotników. A mimo to jeszcze pod koniec XIX wieku na ziemiach polskich nawet najbardziej postępowi socjaliści i radykalne emancypantki nie uwazali, ze robotnica fabryczna to nowy rodzaj kobiety, z którym nalezy się liczyć. W czasach, gdy na pierwszych stronach gazet czytano o nowych wynalazkach, przemysłowych fortunach i kobietach coraz śmielej sięgajacych po kolejne prawa, robotnice fabryczne pozostawały niemal niezauwazone. A przeciez było ich tak wiele i, w porównaniu z kobietami z klasy wyzszej, mogły tak wiele. Ksiazka przyglada się warunkom zycia robotnic. Sprawdza, gdzie pracowały, ile im płacono, kto zajmował się ich dziećmi, gdy były w fabryce. Czy umiały pisać i czytać? Co działo się, gdy chorowały, rodziły dziecko, potrzebowały pomocy? Jak same potrafiły sobie tę pomoc wywalczyć? A takze stara się odpowiedzieć na pytanie, dlaczego do ruchu emancypacyjnego zostały zaproszone tak późno i tak niechętnie.