Kategoria: Historia

God save the 303 squadron

$25.46 $29.95 15%
Qty

Tab Article

Jeden Bóg na niebie wie, jak powstałej w końcu 1918 r. Eskadrze Kościuszkowskiej udało się przez lata II RP przetrwać ze swoja tradycja. Inne lotnicze jednostki traciły je nadzwyczaj szybko. Jednak dzięki podkreślajacej braterstwo broni odznace i sławie walczacych o Polskę amerykańskich lotników, tradycja ta doczekała momentu, gdy ponownie zagościła w sercach i zapisała się na kartach historii. Dzięki młodzieńczej fantazji i uporowi Mirosława Fericia, naprzykrzajacego się umęczonym walka kolegom, jednostka stworzyła unikatowy dokument, z którego w duzej mierze korzystał pierwszy i najbardziej znany piewca wielkości 303 Dywizjonu Myśliwskiego, Arkady Fiedler. Z tego przechowywanego w Londynie źródła przez dziesięciolecia, az po dziś, nie wyłaczajac autorów tej pozycji, czerpano i nadal czerpie się natchnienie do pisania ksiazek, artykułów, tworzenia filmów i animacji, by odkrywać losy lotników Dywizjonu 303.

Ksiazka, która trafia do ręki czytelnika, to opowieść o pilotach rozsławionych przez Arkadego Fiedlera: Witoldzie Urbanowiczu, Janie Zumbachu, Josefie Františku... I ich następcach: Bolesławie Gładychu, Eugeniuszu Horbaczewskim, Władysławie Śliwińskim... Ale takze o połamanych przez sojuszników zyciorysach lotników, którzy po wojnie musieli podjać dramatyczna w swoim wyborze decyzję: wracać do wymęczonego wojna i okupowanego przez Sowietów kraju, czy zostać emigracyjnym tułaczem. Lotnicy częściej niz zołnierze innych formacji stawiali na emigrację, bo nie mieli gdzie wracać, gdy ich ukochane miasta i wsie znalazły się poza granicami Polski; bo zdawali sobie sprawę z wszechogarniajacego codzienne zycie komunistycznego terroru. Ci, którzy ostatecznie znaleźli się nad Wisła, stawali przed kolejnymi dylematami: postawić na konformizm i sprzedawać kolegów za garść reglamentowanych przywilejów, czy zachować twarz, by dla ideałów narazać na represje siebie i rodzinę.

Jednostka miała tez szczęście do ludzi, którzy w niej słuzyli, a później zapisali się w historii nie tylko lotnictwa, i nie tylko Polski. Ta ksiazka jest tez o nich, o ludziach rzadko kojarzonych z kościuszkowskimi kosami - byli wśród nich i Ludomił Rayski, i Roman Czerniawski, i Merian Cooper, i Stanisław Latwis, i Janusz Meissner, i Bohdan Arct, i Artur Horowicz. "Marsza lotników" odgrywanego podczas lotniczych uroczystości zawdzięczamy lotnikom Kościuszkowskiej Eskadry. Najdrozszy polski przedwojenny film opowiada właśnie ich historię. Kinowa legendę o King Kongu, która co rusz odkrywana jest w coraz to nowszych wersjach, wymyślił i zrealizował walczacy w jej szeregach lotnik. Zagorzała dyskusję na temat polskiego przemysłu lotniczego przed wojna rozpoczyna się od nazwiska byłego kościuszkowca. Sukces inwazji na Normandię, która umozliwiła zakończenie wojny w Europie, jest w duzej mierze zasługa lotnika zwiazanego z ta jednostka. Gdy czytelnik zachwyca się grafikami w dziełach pisarzy lub poetów, rzadko kojarzy, ze wyszły one spod ręki lotnika słuzacego w Dywizjonie 303.

Te wszystkie nici zmierzajace do kłębka z napisem "kościuszkowska legenda" znaleźć mozna w ksiazce "God save the 303 Squadron!". Główna osia narracji ksiazki jest bowiem podazanie autorów za rodzaca się, i wciaz darzona niebywała miłościa Polaków, sława kolejnych wcieleń Kościuszkowskiej Eskadry. Jest odsłonięciem potencjału, którego w dzisiejszych czasach nie powinniśmy lekcewazyć, ani tym bardziej zmarnować. Ignorowanie siły legendy juz raz obróciło się przeciwko Polakom, gdy partia "Britain First" wykorzystała symbol "303" w kampanii wymierzonej takze w naszych rodaków.