Tab Article
„Była chłodna, listopadowa noc, kiedy, siedzac w niewielkim pokoju o watpliwym standardzie, dopiero co wynajętym w poznańskim mieszkaniu, wysłałam maila do Dr Shankar Man Rai. Wiedziałam, ze prowadzi szpital zajmujacy się leczeniem najtrudniejszych przypadków poparzeń oraz ze jego pracownicy wyjezdzaja na obozy chirurgiczne, gdzie niosa pomoc ludziom, którzy nie sa w stanie dotrzeć do kliniki. Wiedziałam tez, ze Centrum Leczenia Rozszczepów Podniebienia i Oparzeń znajduje się na peryferiach stolicy Nepalu. I to właściwie tyle. Ale juz dawno marzyłam o wyjeździe do krajów trzeciego świata, gdzie mogłabym pomagać. Napisałam, ze jestem młoda lekarka. Ledwo skończyłam studia i jedynym atrybutem, którym mogłabym się pochwalić, jest fakt, ze od poczatku studiów byłam stałym gościem na oddziałach chirurgicznych w mieście, w którym studiowałam, a takze zapał i chęć do pracy. Odpowiedź otrzymałam niemal natychmiast. »Aniu, przyjezdzaj« – brzmiała w niewielkim skrócie. I tak zaczęła się jedna z najpiękniejszych, a zarazem najtrudniejszych przygód mojego zycia”.