Tab Article
Dadaab oznacza `miejsce twardego kamienia`. Jednak dla mieszkańców Rogu Afryki to przede wszystkim nazwa jednego z największych obozów dla uchodźców na świecie. Załozony w 1992 roku miał chronić osoby uciekajace przed wojna domowa w Somalii od głodu, nędzy, a później równiez od terrorystów z Asz-Szabab. Niewielki i tymczasowy azyl z biegiem lat przekształcił się w ogromna, otoczona drutem kolczastym metropolię, kuszaca tysiace ludzi wizja lepszego jutra i darmowa opieka
organizacji pomocowych.
Dziennikarz i wieloletni współpracownik Human Rights Watch Ben Rawlence zebrał historie osób, które wskutek niesprawiedliwości losu znalazły się w sytuacji bez wyjścia. W jego ksiazce głos maja rodzice, którzy zostawili za soba cała przeszłość, ich dzieci - `pokolenie`92` - nieznajace rzeczywistości innej niz obóz, i ich wnuki, często umierajace z powodu niedozywienia i szerzacych się w Dadaab chorób.
Gwałty i wymuszenia, obławy, wewnętrzny terror i klanowy ostracyzm, a wszystko pod czujnym okiem ONZ i kenijskiej policji. Miejsce, które wydawało się rajem, dość szybko okazało się gettem, z którego ucieczka graniczy niemal z cudem.
Jedna z 10 najwazniejszych ksiazek 2016 roku według `Los Angeles Times` oraz ksiazka roku 2016 według `The
Economist`.
Polecajac tę ksiazkę, mam powody osobiste. Byłam w wielu obozach, w tym tez w Dadaab. PAH pracuje w Somalii i w Sudanie Południowym. Znam losy ludzi, którzy zyja w nędzy i upokorzeniu, marzac o lepszym świecie. Te historie warto poznać, zeby zobaczyć równiez ów `drugi` świat i uświadomić sobie, jak wiele mamy i ze stać nas na bycie solidarnymi.
Janina Ochojska
Dla nas sa wyłacznie liczbami, plaga, która dotknęła nasze piękne zycie. Jednak uchodźcy, azylanci i migrujacy z przyczyn ekonomicznych to imiona, istnienia, synowie, córki, ukochane osoby, ludzie pełni nadziei i wytrwałości. To ofiary polityki globalnej i wojen, a zarazem jednostki, zarówno te dobre, jak i złe. W swej ksiazce Ben Rawlence ukazał złozony obraz uchodźczego zycia, nie idealizujac go. To jakby przedstawić obraz Brueghela za pomoca słów. Tę pozycję powinni przeczytać najbardziej wpływowi ludzie świata, jednak nie zrobia tego, poniewaz wiazałoby się to ze spojrzeniem na prawdy nie do zniesienia. Wymowne świadectwo pisarza o ogromnym sercu.
Yasmin Alibhai-Brown
To najlepsza ksiazka o obozach dla uchodźców, jaka czytałem. Rawlence ukazuje twarze tych, którzy do tej pory byli anonimowi, enigmatycznie określani jako `uchodźcy`. Kreśli historię dziewięciu mieszkańców ośrodka, dzięki czemu z bezosobowych ofiar staja się ludźmi z krwi i kości, a gorace i zakurzone Dadaab przeistacza się w coś więcej niz zwykły ośrodek pomocowy - w zywe, choć osobliwe miasto.
Howard French, The Wall Street Journal
W świetle dzisiejszego kryzysu imigranckiego Miasto cierni moze słuzyć jako przestroga dla zachodnich rzadów. Rawlence opisuje losy dziewięciu mieszkańców obozu Dadaab, oddajac głos tym, którzy na co dzień sa pomijani w dyskusji. Niezwykle wazna ksiazka, zwłaszcza w dobie narastajacej polityki antyimigranckiej.
Minneapolis Star Tribune
Świetna ksiazka szczegółowo opisujaca codziennie zycie mieszkańców Dadaab - ogromnego ośrodka dla uchodźców prowadzonego przez ONZ, w którym znajduja schronienie uciekinierzy z Somalii.
Chicago Tribune
Rawlence stworzył ksiazkę niezwykła - stajac w opozycji do anonimowych statystyk podawanych przez media, ukazuje rzeczywistość dzisiejszych obozów dla uchodźców. Opisywane przez niego historie sa fascynujace i szokujace zarazem. Następnym razem, kiedy usłyszycie bezmyślna krytykę imigrantów, koniecznie podarujcie krzykaczowi tę ksiazkę.
The Sunday Times
Rawlence z niezwykła delikatnościa ukazuje pełnowymiarowe człowieczeństwo tych, których media juz dawno odczłowieczyły. Ponura rzeczywistość i walka o przetrwanie w przeludnionym obozie jest zatrwazajaca dla zachodniego czytelnika. Wazna, uniwersalna i przygnębiajaca opowieść o tym, jak wysoka cenę płaca niewinni ludzie za pogłębiajacy się światowy kryzys.
Kirkus Reviews
Podczas gdy zachodnie media pokazuja niezliczona liczbę zdjęć uchodźców przybijajacych na łodziach do Europy, a rzady walcza o zaostrzenie polityki antyimigracyjnej, ksiazka Rawlence’a przypomina, jak wielu uciekinierów nie dociera do brzegów bezpiecznego świata. Ich wędrówka kończy się w takich miejscach jak Dadaab - miejscowościach-prózniach, gdzie zyje się w strachu, ubóstwie i poczuciu zapomnienia. Niezwykle wazna ksiazka.
The New York Times Book Review