Tab Article
Dwutomowe wydawnictwo będeace podsumowaniem kilkuletniego projektu badawczego realizowanego przez Centrum Badań nad Zagłada żydów IFiS PAN pt. "Strategie przetrwania żydów podczas okupacji w Generalnym Gubernatorstwie, 1942-1945. Studium wybranych powiatów"
Jedna z najwazniejszych konkluzji wynikajacych z kilku lat badań „zydowskich strategii przerwania” jest bogactwo obserwacji dotyczacych stopnia przedsiębiorczości, własnej inicjatywy żydów w obliczu Zagłady. Uderzaja determinacja, mobilność, odwaga, z jaka ofiary podjęły walkę o zycie własne oraz najblizszych. Z chwila rozpoczęcia akcji likwidacyjnych, kiedy mało kto mógł zywić nadal jakiekolwiek złudzenia co do ostatecznych celów polityki niemieckiej, żydzi zintensyfikowali desperacka walkę o przetrwanie. Z jednej strony w domach oraz pod domami budowano schowki i bunkry, a w podwójnych ścianach i na strychach urzadzano przemyślne kryjówki. Z drugiej – nawiazywano kontakty ze strona aryjska, których celem było znalezienie pomocy i kryjówki. Tam, gdzie było to mozliwe, powstawały siatki przerzutu za granicę, zwłaszcza na Słowację i Węgry.
We wszystkich zbadanych przez nas powiatach najwięcej żydów szukało pomocy nie w miasteczkach, ale w pobliskich wsiach – w domach swoich sasiadów. Mozliwość przetrwania w ogromnym stopniu zalezała od chęci pomocy tychze sasiadów - chrześcijan, od tego, czy byli w stanie przełamać strach wobec zagrozenia, jakie stanowili dla wspólnoty wiejskiej ukrywajacy się żydzi. Nie sprzyjały temu obowiazujace normy grupowe, obecny wszędzie antysemityzm ani mechanizmy konformizmu społecznego. Tym bardziej podkreślić nalezy odwagę i bezprzykładne poświęcenie Sprawiedliwych. Tym mocniej podziwiać nalezy tych, którzy potrafili przeciwstawić się nie tylko niemieckim przepisom prawnym, lecz takze pisanym i niepisanym regułom zycia grupowego.
Wymowa liczb jest nieubłagana: dwóch spośród kazdych trzech żydów poszukujacych ratunku – zginęło. Zamieszczone w tomach opracowania dostarczaja dowodów wskazujacych na znaczna – i większa, anizeli się to dotychczas wydawało – skalę uczestnictwa lokalnych mieszkańców w wyniszczeniu zydowskich współobywateli.
„Drogie Dziecko, wybaczam Ci i niech Ci tez Bóg przebaczy. Schodzę z tego świata jako ofiara dla Ciebie, azebyś Ty mógł dalej zyć. Adam Wonszyk, ten. Co woził cegły, kiedy budowaliśmy nasz dom, był u mnie, przez kraty rozmawiałem z nim. Powiedział mi, ze mozesz przyjść do niego, on Cię przechowa. Powiedział tez, ze szkoda, ze my wszyscy nie przyszliśmy wcześniej do niego. Dbaj o siebie, jedz i pij tak, zebyś mógł przetrwać tę gehennę. Uwazaj, zebyś się nie przeziębił. Moze nam się uda jeszcze wydostać z aresztu i pozostać przy zyciu. To sa ostatnie słowa Twego ojca, który jest ofiara po to, zebyś Ty zył”.
List pozegnalny do Szmula Malera, napisany przez jego ojca, złapanego w kryjówce w czasie likwidacji we Frampolu 2 listopada 1942 r i przetrzymywanego przez kilka dni w lokalnej szkole, zanim wszyscy wyłapani w okolicy żydzi zostali rozstrzelani na cmentarzu zydowskim