Tab Article
Kajko kaj Kokoso - Trezoroj de Mirmilo jest specjalna edycja komiksu Janusza Christy (1934-2008) Kajko i Kokosz - Skarby Mirmiła przetłumaczonego na język esperanto. Cykl opowiada o dwóch wojach - dzielnym i rozwaznym Kajku oraz zarłocznym i samolubnym Kokoszu, którzy bronia Mirmiłowa przed atakami niecnych Zbójcerzy pod wodza Hegemona i przezywaja masę zabawnych przygód. Komiks powstawał w latach 70. i 80. XX wieku i był jedna z wizytówek czasopisma młodziezowego `Świat Młodych`. W 2003 roku wydawnictwo Egmont Polska wznowiło serię, a dzięki tej reedycji wszystkie części komiksu ukazały się po raz pierwszy w kolorze. Język esperanto został stworzony przez Ludwika Zamenhofa, urodzonego w Białymstoku lekarza okulistę o polsko-zydowskich korzeniach. Według Polskiego Stowarzyszenia Europa Demokracja Esperanto język ten jest drugim, zaraz po języku angielskim, najpopularniejszym językiem wśród internautów, a na świecie istnieja az czterdzieści dwa uniwersytety, które umozliwiaja naukę esperanto. Liczba ludzi płynnie posługujacych się językiem esperanto to od kilkudziesięciu tysięcy do kilku milionów i ciagle rośnie.
Wersję komiksu Skarby Mirmiła w języku esperanto z pewnościa docenia esperantyści ze wszystkich zakatków świata. Będzie takze nie lada gratka dla kolekcjonerów i miłośników przygód Kajka i Kokosza oraz twórczości Christy.
W tym tomie smok Miluś rozwija się. Właśnie wkroczył na nowy etap - wyrosły mu skrzydła. Ale co z tego, skoro nie umie ich uzywać, a lekcje latania, jakie serwuja mu Kajko z Kokoszem, nie przynosza pozadanych rezultatów? Za to maja mnóstwo skutków ubocznych w postaci paskudnych ran ciętych, kłutych i szarpanych u pechowych i mało skutecznych nauczycieli... Zbójcerze tez nie próznuja, choć tym razem moga poszczycić się sukcesem. Co prawda nie zrealizowali co do litery swojego planu `na plasterki!`, za to schwytali w pułapkę... nie Mirmiła, jak planowali, ale smoka Milusia. I to dopiero podoba się ich wodzowi Hegemonowi, który zada gigantycznego okupu w złocie za młodego smoka. Ale skad mieszkańcy Mirmiłowa mieliby wziać taka fortunę?...