Tab Article
Ósmy tom Opowiadań powojennych najbardziej warszawskiego z pisarzy warszawskich Stefana Wiecheckiego Wiecha. Wiech nie tylko odtwarza koloryt Warszawy, on wręcz tworzy język, gwarę warszawskich drobnych cwaniaczków. Opisujac świat z puntu widzenie przeciętnego "Walerego Watróbki" zauwaza w tym świecie masę absurdów, rzeczy pozytywnych i negatywnych. A tym razem tom stanowi osobna całość, a głównymi bohaterami sa Pan Walery wraz z rodzina. A rzecz dzieje się nie tylko w warszawie, ba pan Walery wybiera się nawet do Londynu! Ale nie masz cwaniaka nad Warszawiaka - i tam sobie poradzi i opisze zgodnie ze swym ogladem świata. Wiech częstokroć kpi sobie z władzy, ale poniewaz robi to jako pan "Watróbka" to zdaje się, iz mozna to traktować z przymruzeniem oka. A tym czasem Wiech był po prostu wielkim pisarzem i stworzył tę swoja specyficzna formę bo moze ułatwiała zawoalowana krytykę i pozostawiała to co najcenniejsze - trochę zartu, śmiechu, przymruzenia oka. A o język swojej twórczości sam Wiech stwierdził ambiwalentnie pytano mnie, czy uwazam się za współtwórcę gwary warszawskiej. Współtwórca to za duze słowo. Starałem się zawsze wiernie ja tylko odtworzyć. Oczywiście zdarzało się na kanwie istniejacych zwrotów wyprodukować coś nowego, ale wypadków tych było niewiele Tej gwary juz prawie nie ma powracamy więc do Wiecha trochę z tęsknoty za dawna Warszawa, ale moze przede wszystkim to po prostu pisarz znakomity, o którym M. Choromański pisał nawet; Uwazam Wiecha za jednego z najlepszych polskich pisarzy współczesnych