Tab Article
W porę, gdy kwitły kwiaty, a trawy wzbijały wysoko, moskiewski mir wywlókł ciało cara Dymitra zwiazane powrozem. Ciagnęli je za sznur uwiazany do przyrodzenia przez wrota Spaskie na Plac Czerwony. Tam, koło Łubnego Miesta rzucono zwłoki na podwyzszenie przygotowane na zabawę. Spalonymi prochami nabito armatę i wystrzelono w stronę Rzeczpospolitej.
A potem się zaczęło. We wszystkich miastach i wioskach moskiewskiej dziedziny zaczęli pojawiać się kolejni..Samozwańcy!
Podajacy się za cudownie uratowanego carewicza Dymitra Iwanowicza, syna cara Iwana Groźnego i prawowitego następcę na moskiewskim tronie. A na tę szansę czekało wielu. Takze Lisowczycy których nazywano "diabłami" i "krwawymi psami". Niemal jak widmo zjawiali się i znikali, byli wszędzie i nigdzie, zostawiajac po sobie ruiny i zgliszcza. Teraz nadszedł czas na ich "Dymitriadę".