Tab Article
Mało jest poetów, których zycie stało się symbolem losu całego pokolenia. Niewatpliwie nalezy do nich Tadeusz Gajcy - jeden z najwazniejszych przedstawicieli rocznika 1920. Nazwano ich Kolumbami, bo odkryli nieznany wcześniej kontynent terroru, cierpienia, strachu i śmierci. Wybitnie utalentowany poetycko redaktor podziemnego czasopisma "Sztuka i Naród", przekonany o swojej wyjatkowości, zył jak jego rówieśnicy - intensywnie, szybko i twórczo - czujac nadchodzaca śmierć. Zginał na powstańczej reducie w wieku dwudziestu dwóch lat, a dowódcy natychmiast wnioskowali o przyznanie mu Krzyza Walecznych. Opublikował dwa szczupłe tomiki poetyckie, które przeszły do historii literatury. Do dziś zwracaja uwagę oryginalna fantastyka, która przeszywa lęk, dziecięca wrazliwościa, utkana z obrazów apokaliptycznej grozy, wreszcie poczuciem absurdu chwili dziejowej, obserwowanej z niedowierzaniem - jak rodzaj przerazajacej groteski. Po ponad siedemdziesięciu latach od śmierci Gajcego musza nas nurtować pytania: Kim był ten młodziutki poeta i dramaturg? Co wiazało go z ultraprawicowym środowiskiem "Sztuki i Narodu"? Czym wzbudził niechęć Czesława Miłosza, która nie ostygła do XXI wieku? Pod czyim nazwiskiem ukrywa się w powieści Kolumbowie rocznik 20 Romana Bratnego? Czy faktycznie zginał wraz ze Stroińskim "podniesiony na tarczy eksplozji"?Stanisław Bereś prześwietla tragiczne zycie poety, sięgajac do wspomnień rodziny oraz znajomych, ale przede wszystkim dogłębnie analizujac jego twórczość.Wydanie publikacji zostało dofinansowane przez Wydział Filologiczny oraz Instytut Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Wrocławskiego.