Tab Article
Mówili im: "Kobiety, nie przeszkadzajcie nam, to my walczymy o Polskę! "Nie posłuchały. Dla wolności gotowe były zaryzykować wszystko. Janina miała 50 lat, gdy została pobita przez ZOMO na demonstracji. Do szpitala trafiła z siedemnastoma szwami na głowie. Za domowa drukarnię aresztowali ja dwa razy. Izabella zostawiła w domu dwójkę maleńkich dzieci. Mimo więzienia nie ugięła się. Zbuntowała całe miasto. Joanna w oknie celi wywiesiła biały ręcznik, na którym napisała czerwona szminka Solidarność. Straszyli: jeśli się nie zamkniesz, zamkniemy ci syna. Siedemnastolatek został najmłodszym więźniem stanu wojennego. Nalezały do legendarnej Solidarności i chciały lepszej Polski dla swoich dzieci. Czasem walczyły ramię w ramię z męzczyznami, a czasem wbrew nim. Produkowały i kolportowały "bibułę", strajkowały, chodziły na demonstracje. Wyrzucano je z pracy, podsłuchiwano, bito i aresztowano. Grozono im odebraniem dzieci. Często zostawały bez środków do zycia, musiały liczyć na pomoc innych.To prawdziwe historie naszych mam i babć. Czy zdobylibyśmy się na podobna odwagę?