Tab Article
I pomyśleć, ze jeszcze niedawno Adrian pisał wiersze o tuńczykach! Teraz wydoroślał i wszystko się zmieniło: nie jest juz nieopierzonym, lekcewazonym poeta - jest dorosłym, lekcewazonym poeta. Nie porzucił mimo to zycia intelektualisty. Wciaz patrzy z pogarda na ludzi o niskich czołach, mówi o sobie "nihilistyczny egzystencjalista" i nosi jedna skarpetkę biała – na znak swej wewnętrznej czystości, druga zaś czarna – jako symbol zła, które w nim drzemie. Praca nie zaspokaja jego ambicji, a rodzina tradycyjnie przyprawia o depresję: matka romansuje z podejrzanym młodzieńcem i odgraza się, ze ucieknie za nim do Amazonii, siostrzyczka kocha psa bardziej niz brata. Do tego wszystkiego Pandora ponownie wystawia jego miłość na próbę. To nie tak Adrian wyobrazał sobie dorosłość, ale teraz przynajmniej moze otwarcie mówić o tym, co go najbardziej interesuje, czyli rzecz jasna, o seksie.