Tab Article
Autor bazuje na faktach. W Auschwitz faktycznie przebywał wartownik, który został oddelegowany do pracy naukowej i który prowadził badania ornitologiczne. Paradoks powyzszego wydarzenia zostaje w powieści Surmińskiego wzmocniony co najmniej podwójnie. Przede wszystkim bardzo mocno zaakcentowano uprzywilejowanie ptaków – do nich nie mozna strzelać, one moga opuszczać teren obozu, dla nich nie ma granic ani drutów tozsamych ze zniewoleniem. Poza tym zaangazowanie w naukę wymazuje w Niemcu poczucie odpowiedzialności za to, co dzieje się w barakach. Męzczyzna nie czuje się zwiazany z tym, co robia jego rodacy, ale jednocześnie wcale nie polemizuje ze słusznościa owych poczynań. Wrazliwości na los zwierzat towarzyszy więc całkowita obojętność na to, co stanie się z więzionymi ludźmi. Niemcowi towarzyszy Polak. Jest jednym z więźniów, a poniewaz umie rysować doskonale nadaje się do dokumentowania tego, co opisuje naukowiec. życie zostaje zestawione ze śmiercia – Niemiec cieszy się, ze niebawem urodzi mu się dziecko, Polak nie wie nawet, czy jego ukochana jeszcze zyje i czy kiedykolwiek będzie mógł się do niej zblizyć. Wolność odsłania totalność niewoli – co prawda asystent badacza wychodzi poza obozowe druty, nie przestaje jednak być kimś gorszej kategorii. Brawura i zadanie wielkich czynów mierzy się z nadzieja na przetrwanie – koledzy Polaka chca, by zamordował swojego opiekuna. Jednak męzczyzna nie tylko ma opory natury etycznej, bo Niemiec nie zrobił mu bezpośrednio nic złego. Zaczyna równiez kalkulować, wie bowiem, ze tego typu gest jednoznacznie postawiłby go po stronie śmierci. Więzień za wszelka cenę chce przezyć. Ptaki sa dla niego nadzieja, przekraczaja granice i docieraja tam, gdzie zniewoleni i katowani w Auschwitz nie maja szansy dotrzeć. Surmińskiemu udaje się stworzyć historię niejednoznaczna. W tle pojawiaja się istotne pytania dotyczace winy, kary, sprawiedliwości i pamięci. Polak po wyzwoleniu wraca na chwilę tam, gdzie spędził tyle czasu. Szuka śladów swoich wędrówek, jednocześnie gdy jego dzieci dorosna, nie zgodzi się, by pojechały do kraju, w którym dorastali rodzice. Surmiński nie daje odpowiedzi na pytanie, czy mozliwe jest stworzenie Nowego Świata na gruzach tego, który rozpadł się pod wpływem tak wielkiej nienawiści i okrucieństwa. Wyraźnie jednak sugeruje, ze wiedza o Złu bywa rodzajem wyzszego wtajemniczenia. Polak ucieka od pamięci o tym, czego doświadczył i czego był świadkiem, Niemcowi wydaje się, ze tak naprawdę nic strasznego się nie wydarzyło, a jego współudział w zbrodni stanowi element fałszywego oskarzenia. Świadków przeciez juz nie ma. Ptaki odleciały. Z kolei więźniowie, których mozna potraktować jak ptaki w klatce, poumierali.