Tab Article
Prawdziwa opowieść o miłości, tęsknocie i zyciu po śmierciNiewiarygodnie wiarygodna opowieść o zyciu po zyciu. Zapis osobistej podrózy oraz uniwersalna próba rozdzielenia wiedzy i odczuć. Albo po prostu historia o wielkiej miłości. Dla racjonalistów i romantyków; uduchowionych oraz agnostyków; miłośników literatury non-fiction i historii, których nie mozna udowodnić; wszystkich, którzy za kimś tęsknia lub boja się kogoś stracić. Wreszcie - dla kazdego, komu kiedyś, choć przez krótka chwilę, wydawało się, ze doświadczył czegoś, czego nie potrafi wyjaśnić.Max Besler, maz Janis Heaphy Durham, miał zaledwie pięćdziesiat sześć lat, gdy zmarł na raka. Nim odszedł, obiecał zonie, ze nie zostawi jej samej, a ich miłość przetrwa. Wkrótce po jego śmierci kobieta zaczęła dostrzegać zjawiska, jakich nigdy wcześniej nie doświadczyła: migoczace światło, drzwi, które same się otwieraja, zegar zatrzymujacy się dokładnie na godzinie, w której zmarł jej maz. Jednak to, co bezpowrotnie zmieniło zycie Janis, nadeszło dokładnie rok po stracie ukochanego. W pierwsza rocznicę śmierci Maxa na łazienkowym lustrze kobieta dostrzegła niezwykły odcisk dłoni: biały, niczym rentgenowskie zdjęcie, ukazujacy zarys kości. Podobnych znaków było więcej. Ślad na lustrze to historia niezwykłej wyprawy, która odbyła wykształcona, twardo stapajaca po ziemi dziennikarka, szefowa wpływowej gazety majacej na koncie kilka Pulitzerów. Szukajac odpowiedzi na pytania, jakie postawiło jej zycie, Janis Heaphy Durham spotkała się z naukowcami, psychologami, fizykami i osobami trudniacymi się praktykami duchowymi. Przeprowadziła liczne rozmowy i na fotografiach uchwyciła znaki, za pomoca których maz próbował się z nia kontaktować. Wszystko to pozwoliło dojść jej do wniosku, ze śmierć to nie koniec."Ślad na lustrze pokazuje, ze gdy serce przestaje bić, kontynuujemy nasza podróz w innym świecie; ze fizyczna śmierć nie jest kresem istnienia. Liczę, iz uda mi się otworzyć umysły czytelników na tę mozliwość (.). Mam nadzieję, ze lektura ta zapewni czytelnikom nie tylko emocjonalne, ale równiez intelektualne podstawy niezbędne do podjęcia rozmów na ten trudny temat. Takie dyskusje powinny toczyć się otwarcie. Jako społeczeństwo na pewno byśmy na tym zyskali". Janis Heaphy Durham