Tab Article
Spojrzenie na nasza gospodarkę z zupełnie innej perspektywy. Rafał Woś, dziennikarz i publicysta ekonomiczny "Dziennika Gazety Prawnej" proponuje wyjść poza ekonomiczne i polityczne dogmaty, które dominuja od lat w Polsce, poza przeświadczenie, ze wzrost gospodarczy zalezy tylko od taniej siły roboczej. Bogaty Zachód równiez kiedyś myślał, ze czysty liberalizm to najlepsza i najszybsza droga rozwoju. Potem jednak zobaczył, ze to wcale nie jest takie oczywiste... Ksiazka Dziecięca choroba liberalizmu zwraca uwagę na konkretne deficyty i patologie polskiego zycia gospodarczego. I stara się zasiać w głowach czytelników watpliwości. Czy model ekonomiczny, w którym warunki dyktuje kapitał nastawiony tylko na maksymalizację zysków i minimalizację kosztów, to rzeczywiście najlepsze rozwiazanie? Czy nie jest tak, ze lekarstwa podawane od 25 lat polskiej gospodarce naprawdę jej (i nam) nie pomagaja? Owszem, lecza jedno, ale maja wiele groźnych skutków ubocznych. Choćby uelastycznienie zatrudnienia, niskie płace - działaja nie tylko na niekorzyść społeczeństwa, ale takze kapitału, bo osłabiaja popyt.
Dziecięca choroba liberalizmu, na która według autora cierpi nasz kraj, zrodziła się na specyficznym splocie dwóch czynników. Bankructwa Polski w latach osiemdziesiatych i światowej dominacji neoliberalnego konsensusu waszyngtońskiego. Polska odgrywajaca w systemie światowym rolę kraju peryferyjnego nie miała szans, by przed liberalnym bakcylem się obronić. Nasze elity zakochały się w (neo)liberalizmie, nauczyły się z niego korzystać i z czasem nie potrafiły juz wyobrazić sobie innej drogi rozwoju kraju. Dziś jednak Niemcy, Skandynawowie, Kanadyjczycy, nawet Anglosasi wyleczyli się ze swojej wersji dziecięcej choroby. Teraz czas na nas, by wyrosnać z wersji liberalizmu prostackiego, moralnie watpliwego oraz ekonomicznie nieefektywnego.