Tab Article
Niektórzy wieścili mu, ze będzie karykatura księdza. Niespełna jedenaście lat jego kapłaństwa to m.in. stworzenie domowego hospicjum, potem budowa od podstaw hospicjum stacjonarnego; organizacja Areopagów etycznych - letnich warsztatów dla studentów medycyny; praca katechety w szkole, gdzie ani uczniowie nie oszczędzali jego, ani on ich. 1 czerwca 2012 r. zdiagnozowano u niego nowotwór mózgu. Teraz, po dwóch operacjach, poddawany kolejnym chemioterapiom, nadal pracuje na rzecz hospicjum i słuzy jego pacjentom. Wspiera tez swoich dawnych uczniów i wychowanków - niejednemu z nich pomógł wyprostować zycie. Mówi, ze jest "otwarty na cud", ale jednocześnie przygotowuje się na to, zeby "dobrze przezyć swoja śmierć".Janek ma ze swojego okna niezwykła perspektywę: i na śmierć, i na zycie moze patrzeć z dystansu. Na śmierć, bo wciaz zyje pełna piersia. Na zycie - bo świadomie i madrze codziennie zmaga się ze śmiercia. I o zyciu, i o śmierci mówi więc takie rzeczy, ze oczy staja czasem w słup, a z nóg spadaja ciepłe kapcie. Tu nie ma ani grama ględzenia, jest obudzona po zderzeniu ze ściana ostra, kryształowa intensywność. Janek lubi powtarzać, ze przed śmiercia bardzo chciałby jeszcze zrobić coś pozytecznego. Właśnie zrobił.Szymon Hołownia