Tab Article
Wszystko zaczęło się, kiedy byłem jeszcze całkiem mały. Gdy mnie przywieźli ze szpitala, nasza sasiadka, pani Makowska powiedziała: "Jaki śliczny i grzeczny! I do tego z 18 maja - jak nasz Lolek! Moze tez papiezem zostanie?" No i było juz po mnie. Bo wszyscy zaczęli mnie porównywać z Papiezem.
Nigdy nie poznałem Papieza osobiście, nie to, co moja babcia, która pamięta go jeszcze z czasów, gdy nie był nawet księdzem. Czasami wpadam do niej na pierogi, a potem pijemy razem herbatę i wspominamy Jana Pawła II.