Menu
Books
Music
DVD
Games and Puzzles
Audio Books
Newsstand
Gifts
SEARCH
All / Wszystkie
Books / Ksiazki
Muzyka / Music
DVD
Games & Puzzles
Audio Books
Magazines
Advanced
Search
Phone orders. Call: 877.567.BOOK
773.282.4222
Browse
Customer Favorites
Książki do 70% taniej
Sale up to 70%
Promocja Tygodnia
Sale of the Week
Bestsellery
Bestsellers
New Books
Nowości Książkowe
Książki do 50% taniej
Sale up to 50%
Kalendarze
Calendars
Gift Certificates
Gdzie iść, co zobaczyć
Programy telewizyjne
Nobliści
Nobel Prize winners
Nike
Nike Prize winners
Recenzje
Book reviews
Rekomendacje Radio/TV
Recommendations Radio/TV
Przegląd prasy
Press Comments
Galeria
Gallery
Polecane linki
Recommended links
About Us
Jak zamawiać
How to order
O nas
About us
Godziny otwarcia
Business hours
Driving Directions
5507 W. Belmont Ave.
Chicago, IL 60641
Telefon / Phone
1.773.282.4222
toll free:
1.877.567.BOOK
E-mail :
info@domksiazki.com
info@polishhouseofbooks
'Zapomnijcie o Skandynawii. Nadchodzą polscy tajniacy
Ginanne Brownell NYT
Zródło: gazeta.pl
'New York Times' o polskich kryminałach: 'Zapomnijcie o Skandynawii. Nadchodzą polscy tajniacy'
...
mwi 2014-03-20, ostatnia aktualizacja 2014-03-23 07:56:44
Kraków, pub. Świetlicki dyktuje: - Knajpa była zaskakująco pusta. Grin: - Dlaczego zaskakująco? Grzegorzewska: - No, a dlaczego nie?
"Renesans polskiego kryminału", "moda na zbrodnię", "kolejna książka autora poczytnych thrillerów" - właściwie nie ma dnia, kiedy w mediach nie padają kolejne magiczne zaklęcia. Zwłaszcza że, co udowadnia powyższy cytat (zasłyszany w jednej z krakowskich knajp), od dobrych kilku lat z gatunkiem mierzą się autorzy, którzy dotychczas mieli z nim raczej niewiele wspólnego.
Co innego jednak, kiedy piszą o nim polscy dziennikarze, a co innego, kiedy nad zjawiskiem pochylają się zagraniczne media. Jak choćby "New York Times" >>
Obsesja zbrodni made in Poland
Ginanne Brownell na łamach dziennika donosi, że choć Polska wciąż jest krajem o jednym z najniższych współczynników przestępczości w Europie, kraj i tak już cierpi na "obsesję zbrodni". Jakiej zbrodni? Fikcyjnej rzecz jasna, ale jej wymiary są całkiem realne.
Gazeta, powołując się na dane Beaty Stasińskiej, szefowej W.A.B.-u, wylicza: książki Marka Krajewskiego (autora kryminalnej serii z Eberhardem Mockiem w roli głównej) rozeszły się w ilości ponad 50 tys. kopii każda, thrillery Zygmunta Miłoszewskiego - 200 tys. I przypomina, że za kryminały wzięli się też pisarze dotychczas niekojarzeni z prozą gatunkową - wśród nich Olga Tokarczuk, Joanna Bator czy Michał Witkowski.
"Wszyscy od małego lubiliśmy morderstwa"
Skąd to całe kryminalne pospolite ruszenie, o którym pisze "NYT"? Spora w tym zasługa Irka Grina, redaktora krakowskiego wydawnictwa EMG, twórcy Międzynarodowego Festiwalu Kryminału organizowanego we Wrocławiu i pomysłodawcy m.in. "Orchidei", nad którą pracował z cytowanymi na samym wstępie Świetlickim i Grzegorzewską.
W ramach wydawanej przez niego Polskiej Kolekcji Kryminalnej, czyli serii książek będących bardziej zabawą konwencją niż kryminałami w sensie dosłownym, publikowali tacy autorzy jak Edward Pasewicz, Joanna Chmielewska, Jacek Dukaj czy Maciej Malicki. To właśnie pod egidą EMG Grina swoje własne tomy zaczęli też wydawać Świetlicki i Grzegorzewska. Później cała trójka napisała wspólną powieść.
- Skąd się nam wzięły te kryminały? Z dzieciństwa. Wszyscy od małego lubiliśmy morderstwa - opowiadał Grin w rozmowie z "Gazetą".
Filmowcy wzięli się do roboty
Teraz Grina cytuje "NYT" (na łamach wypowiadają się jeszcze m.in. Wojciech Orliński, Justyna Sobolewska i Marek Krajewski) i podaje za nim inne sugestywne dane - w 2003 roku ukazały się tylko cztery polskie thrillery. W zeszłym roku było już ich 112.
Czyli z polskim kryminałem jest dobrze? To już wiadomo. Ale czy ma szansę zaistnieć poza granicami kraju, gdzie rynki wciąż zdominowane są przede wszystkim przez autorów amerykańskich, brytyjskich czy, zwłaszcza po ostatnich latach, skandynawskich?
Cały artykuł "NYT" o polskich kryminałach przeczytasz tutaj >>
I tutaj, zdaniem autorki tekstu, z pomocą mogą przyjść przekłady i filmy. Te pierwsze rodzimi autorzy mają już zaliczone (polskie kryminały z powodzeniem wydawane są już m.in. we Francji, Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii, Izraelu i Turcji), zaległości w realizacji tych drugi twórcy właśnie nadrabiają - choć na razie tylko na rodzimym poletku, ale od czegoś trzeba zacząć.
Właśnie ruszyły zdjęcia do ekranizacji "Ziarna prawdy" Miłoszewskiego w reżyserii Borysa Lankosza (wcześniej "Uwikłanie" tego samego autora zaadaptował, z umiarkowanym skutkiem, Jacek Bromski), Agnieszka Holland zmierzy się z prozą Tokarczuk, jej córka, Kasia Adamik, będzie odpowiadać za polsko-niemiecko-szwedzką próbę przeniesienia na ekrany skandalizującej powieści "Amok" Krystiana Baly, której autor odsiaduje wyrok za zbrodnię przypominającą tę, którą opisał na kartach książki.
Kto zabił? Nie, ważniejsze jest pytanie: kim jesteśmy?
Ale okoliczności to jedno, opowiadane historie drugie. A te wciąż pozostają w rękach pisarzy - tak przynajmniej twierdzi Miłoszewski.
- Kryminał nie może już być tylko zwykłym kryminałem - uważa pisarz na łamach "NYT". - To, co przemawia do zachodnich czytelników, to kreślony w powieści obraz społeczeństwa. Kim jesteśmy, w co wierzymy, o czym marzymy, jakie istnieją napięcia i problemy w naszym społeczeństwie - to właśnie największa tajemnica wciąż do odkrycia w tych kryminałach.
Tekst pochodzi z portalu Gazeta.pl - www.gazeta.pl © Agora SA